piątek, 3 maja 2019

Odpoczynek w Izerach (3)


Szeroka, piaszczysta droga prowadzi nas w kierunku Chatki Górzystów.


Ale zanim tam dojdziemy - czas na odpoczynek nad Izerą.


Jak widać, nie tylko ja wpadłam na ten pomysł. ;)


Ale fajnie!!!! :)))


Podczas suszenia podziwiam nadrzeczne krajobrazy.


I w drogę!


A pod choinką - muchomorek. :)


Żwirka nie spotkałam. ;)

8 komentarzy:

  1. O tak, ja też moczyłam/mroziłam nogi :)
    W Chatce naleśniki i uciekam- za bardzo jest popularna, żeby się tam zatrzymać.
    Miłego podróżowania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naleśniki też będą. ;)
      Ja dwa razy spałam w Chatce. Raz było dość dużo ludzi, ale nie wszystkie miejsca zajęte, a drugim razem były trzy osoby. ;)
      A jak wpadam i jest za duży tłum, to jem i potem wykładam się na łące przed Chatką. Bosko. :)

      Usuń
  2. Fajnie jest w ciepły, słoneczny dzień znaleźć ochłodę w nurcie rzeki, ale kiedy bywa pochmurno lub mglisto a temperatura nakazuje przyodziać coś więcej niż t-shirta, to wtedy ochota na moczenie jakoś przechodzi:)
    Pod choinką powinny znajdować się prezenty a nie grzybki;) A tak przy okazji Żwirka i Muchomorka, to przypomniała mi się jeszcze z dzieciństwa Makowa Panienka i motyl Emanuel:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, w sumie masz rację. Ale bo też wtedy nogi się tak nie przegrzewają i to może jest powód. :)
      Grzybek też prezent. Choć akurat ten to taki jednorazowy. ;p
      Rumcajs, Hanka i Cypisek. :) I Krtek!!!! :)

      Usuń
  3. Też kiedyś pomoczyłem zmęczone nogi w nurtach Izery. Błogostan, to zbyt miałkie słowo, do opisania mojego tamtejszego odczucia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba wynaleźć na to jakies słowo. Będę myśleć nastepnym razem. :)

      Usuń