sobota, 28 maja 2022

Powrót z zimowych Śnieżnych Kotłów (3)

 Zmierzam w stronę Szrenicy. 


Śnieg w cieniu, słońce za chmurami. 


Dużo śniegu i choinki. 


Coraz więcej chmurek. 


Oglądam się za siebie. Łabski Szczyt w słońcu. 


Patrzę przed siebie - cień zachodzi na Szrenicę. Przyspieszam ;) 


Jeszcze trochę śniegu. 


Zdążyłam na wyciąg, mam jeszcze czas na zrobienie zdjęć grupie choinek. 
A następnego dnia jak się obudziłam, świat był w chmurach, mgle i śniegu. Bardzo się cieszyłam, że poprzedniego dnia taka wyprawa mi się udała - następnego dnia widoków już by nie było. 


środa, 25 maja 2022

Powrót z zimowych Śnieżnych Kotłów (2)

 Dziś dużo bieli.


Trochę nadciągają już chmury. Od jutra prognoza przewidywała śnieg. I widać, że się sprawdzi. 


Biel aż po horyzont. 


Labski Dul już daleko za plecami. Fajnie wyglądają górki, no nie? :)


Tam idę. Jeszcze jedna przełęcz przede mną. Patrzę na zegarek - powinnam zdążyć na wyciąg. Ale na razie jeszcze trochę pospieszam, bo spóźnić się 10 minut nie chciałabym. 


Ślady narciarskie pod chmurami. 


A z tej strony jeszcze niebo całkiem niebieskie. I ślady nart. 

 

poniedziałek, 23 maja 2022

Powrót z zimowych Śnieżnych Kotłów (1)

Trochę zimy czas zapodać.
Poprzednią zimową serię zakończyliśmy na wyjściu z Kotłów. 


No to wracamy! Oto droga naprzód. Łabski Szczyt, a potem w oddali Szrenica. Muszę zdążyć na ostatni zjazd wyciągiem. Nie mam pojęcia jak zejść, jeśli nie zdążę. Dalej w prawo pasmo Izerów. 


Patrząc w lewo mamy jeszcze widok na Labsky Dul w śniegu. Wydaje mi się, że rozpoznaję, gdzie jest Wodospad Panczavy. Po prawo - Kotel. 


Łabski Szczyt. Czubek ma bez śniegu tylko. Wydaje się mniejszy pod tą kołderką. 


W zbliżeniu. Tu gdzieś jest kamień, na którym zawsze siadam tu będąc. Całkiem przykryty, ani sladu, a to spory głaz. 


Izery na horyzoncie. Kopalnia Stanisław ubielona. A przynajmniej wydaje mi się, że to ona. Jak wszystko zimą inaczej wygląda! 


Jeszcze ostatnie zdjęcie Violika. 


Idę. Na horyzoncie Kotel. 


sobota, 21 maja 2022

Na pieńku

 Podczas jedzenia naleśników przed Chatką Górzystów sfotografowałam takiego oto pięknego gościa. 



Naleśnika nie chciał. ;) 

czwartek, 19 maja 2022

Piechowice - Pakoszów w deszczu (3)

 Idziemy dalej przez Hutę Szkła "Julia". 


Stanowiska pracy. 


Kontrolowany bałagan. ;) 


Maszynki oglądamy z odległości. 


Pani wycinająca wzorki w szkle. 


Teraz tędy. 


Gotowe po kontroli jakości. 


Pszczółki

 Pszczółki, bąki czy jeszcze jakieś inne trzmiele, ja dalej nie rozróżniam. ;) 


Wiem tylko, że strasznie mi się podobają. 


A jeszcze jak siedzą na naparstnicach, to po prostu musze im zrobić zdjęcie :) 


wtorek, 17 maja 2022

Borówczane Skały (15)

 Jeszcze kilka zdjęć z przystanku na skraju Borówczanych Skał. 


Ze Szrenicą w tle. 


Z domkami w dole. 


Tam zmierzam teraz. 


Droga nadal przez krzaki borówek i trzeba uważać na skały. 


Pod słońce. 
No dobrze, tu przerwę. Pooglądamy sobie coś innego i znów wrócimy na Borówczane Skały. Żeby Wam się nie znudziło. ;) 


niedziela, 15 maja 2022

Borówczane Skały (14)

 Zatrzymuję się na chwilę na cypelku.


Za drzewami - Szrenica. 


O, jest ścieżka, będzie pewne ułatwienie. 


Ogromny głaz. 


Ha! Za drzewami widać schronisko Pod Łabskim Szczytem! 


Widać też pięknie Kukułcze Skały. 


Kiedyś pójdę i tam. ;) 


piątek, 13 maja 2022

Borówczane Skały (13)

 Dzielnie prę naprzód przez borówczane krzaki w sąsiedztwie Borówczanych Skał. ;) 


Następny przystanek - przy drzewku. 


Jestem! 


Naleśniki. :)


No, kochani, docieram do końca zachodniej ściany Borówczanych Skał. 


Przesmyk. 


Stamtąd przyszłam. Duży kawał trudnego terenu. 
Co będzie dalej?...


środa, 11 maja 2022

Borówczane Skały (12)

 Powoli, krok za krokiem, idę w kierunku południowym do krawędzi skupiska skał. 


Ufff, teraz będzie ciężko, zobaczcie jaki teren.


Przedzieram się i widzę krawędź. 


Jestem w cieniu, idę w słońce. 


Stamtąd przyszłam. 


Ups... Wydeptałam ścieżkę.... Ale na pewno zaraz się wszystko podniesie. 


W całej swojej okazałości. :)