Zaczynam dziś relację z kolejnej wędrówki, podczas której głównym bohaterem będzie Łabski Szczyt.
Karkonosze moja miłość
poniedziałek, 9 grudnia 2024
Łabski Szczyt (1)
piątek, 6 grudnia 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (9)
Pełna szczęścia ze znalezienia Chatki pod Śmielcem, wracam do domu.
środa, 4 grudnia 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (8)
Powoli czas zostawiać Chatkę pod Śmielcem, bo do domu daleko.
Jeszcze jakaś infrastruktura ;)
poniedziałek, 2 grudnia 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (7)
Jeszcze dziś zdjęcia z okolicy Chatki pod Śmielcem.
sobota, 30 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (6)
Dziś seria zdjęć Chatki pod Śmielcem, wreszcie odnalezionej, przy trzeciej próbie.
To ostatnie zdjęcie mój najlepszy przyjaciel dołączył do zestawu zdjęć z Karkonoszy, które oprawił dla mnie w piękną ramkę i dał w prezencie. Wisi nad ekranem monitora, więc nawet teraz jak dla Was to opisuję - podnoszę tylko wzrok i jest, w ostatnim dolnym rzędzie. :)))) Wiedział, jakie to dla mnie ważne, że wreszcie tam dotarłam :)))
czwartek, 28 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (5)
Wspinam się pod górę.
wtorek, 26 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (4)
Żegnam strumyczek...
niedziela, 24 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (3)
A dziś patrzymy na strumyk.
Mini wodospad, struga sobie potem płynie wzdłuż drogi. Oczywiście na filmie jest od końca, bo od tej strony nadeszłam.
piątek, 22 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (2)
Idę dalej, na razie po prostu leśna drogą, ale bez szlaku.
środa, 20 listopada 2024
Schron zagubiony, schron odnaleziony (1)
Ci z Was, którzy tu regularnie zaglądają, kojarzą może moje próby dotarcia do Chatki pod Śmielcem (prawidłowo nazywanej Schronem lub Schronieniem).
Dwie, obie zakończone klęską. Nie znalazłam.
Bo musicie wiedzieć, że nie jest to punkt, który łatwo znaleźć, nie ma drogowskazu, nawet na niektórych mapach nie są zaznaczone Chatki.
Dla przypomnienia : raz próbowałam dotrzeć do Chatki pod Śmielcem "od góry", skręcając gdzieś ze szlaku. Problem w tym, że nie znalazłam gdzie mam skręcić. ;p Za drugim razem poszłam od dołu, źle skręciłam i zaniosło mnie pod Jagniątków ;p