Kaczuszki już nieco podrośnięte. :)
Zobaczcie jak mamusia czujnie zerka. :)
Gdzieś w Izerach...
Na początku ostrość mam trochę nie tam gdzie trzeba, ale potem widać już bardzo ładnie. To filmik z czasów kiedy odkrywałam uroki nagrywania gór, ale jeszcze nie do końca wiedziałam jak to zrobić. :)
Widoki z platformy widokowej na górze Smrk są wspaniałe.
Pewnego dnia pojechaliśmy z dwójka znajomych do Świeradowa z zamiarem przejścia przez Izery na wskroś.
Wjechaliśmy gondola na Stóg Izerski. (znów się odbijam w szybie ;p)
Piękny widok na dół, po prawo górna stacja kolejki gondolowej, a troszkę bliżej środka widać jedną z gondolek podążających w górę.
Schronisko na Stogu Izerskim.
Stamtąd, przez Kamień Zofii, poszliśmy na Smrk, pod wieżę widokową.
Staliśmy tam chwilę rozważając kto wchodzi na górę, kto zostaje, a ja nagle stwierdziłam, że chyba mam omamy.
Oczom moim ukazał się bowiem wystający zza krzaków koński zadek. Na wysokości 1124m npm.
Nie znikał przy bliższych oględzinach, co więcej, moi towarzysze wędrówki upewnili mnie, że oni też go widzą. ;)
Ale skąd tam koń???
Śnieg pod butami wydaje bardzo charakterystyczny odgłos. Idziemy?
Skrzypu skrzypu :)
Dziś głównie śnieg w roli głównej.
Powoli zaczynam zawracać, bo czeka mnie przecież jeszcze cała droga powrotna!
Gotowi na następne zimowe krajobrazy?
Dziś kolejna seria zdjęć, które Was (mam nadzieję) zachwycą.