A oto i Wrzosówka, nad którą ostatnio był mostek.
Park. Mały, ale uroczy.
No i nie pamiętam, kto tu siedzi... Bardzo możliwe, że jest to Kunegunda. Bo potem będzie jej źródełko.
Można sobie zbroję przymierzyć. ;) A raczej siebie do zbroi. ;)
O - tam idziemy!!!
Na samą górę prowadzą dwie trasy. Ja wybrałam tę łagodniejszą, bo generalnie wolę schodzić.
I to była słuszna decyzja. :)
Choć przy kasie spotkałam miłą panią, z którą już się kiedyś spotkałam na Koralowej Ścieżce, z małym synkiem, ja wiem - ze sześć lat, i oni szli tą trudniejszą. Miałam przez moment myśli "co, ja nie wejdę", ale szczęśliwie nie rzuciłam się z motyką na księżyc. :)