sobota, 29 września 2018

Kotły! Kotły! (1)


Wiecie, że uwielbiam Śnieżne Kotły. No to - serrrrrria! ;)


Ścieżka zielony szlak do jeziorek i pierwszy staw. Czasem znika jak jest susza.


Trzeci staw i ścieżka prowadząca do schroniska Pod Łabskim Szczytem.


Urwisko Kotłów, ścieżka do platformy widokowej, czerwony szlak w kierunku Rozdroża Pod Wielkim Szyszakiem i pomnik cesarza Wilhelma na Wielkim Szyszaku.


Przekaźnik TV nad Czarcią Amboną.


Oba Śnieżne Stawki i urwisko z kwiatkami.

czwartek, 27 września 2018

Trzy szczyty

A taki zestaw mi przyszedł do głowy.


Szrenica w kosodrzewinie.


Twarożnik z zestawem edukacyjnym.


Łabski Szczyt z przekaźnikiem TV w tle.

wtorek, 25 września 2018

Trzy wodospady (6)


A to moje ulubione miejsce do leżenia. Tuż przy tym maleńkim oczku.


Zaraz obok jest większe oczko.


W tym olbrzymie ludzie się kąpią. Ja się nie odważyłam. Obawiałam się, że nie wygramolę się stamtąd. Jak widać, skały dookoła są wyszlifowane do gładkości i od razu schodzą na kilka metrów w dół. Nie ma się ani o co zaprzeć, ani czego złapać. Trzeba mieć bardzo silne ręce i najlepiej kogo do pomocy, do wyciągania. Plus woda lodowata, a w zasadzie trzeba wskoczyć, a nie się powoli zanurzać, bo nie ma jak.


Nie wspominając o prądach i wirach - w końcu COŚ wyżłobiło te oczy!


Jeszcze pożegnalny rzut oka na wodospad i ruszamy do miasta.


Do centrum Harrachova jest trochę ponad kilometr. Tu zawsze zatrzymuję się na knedliczki z jagodami. Pyszne. :)


 No i trzeba jeszcze dojść do dworca. Znaczy można pojechać autobusem, chyba że komuś uciekł sprzed nosa. ;) Niestety to następne pięć kilometrów, które mimo że trasa piękna, bardzo się już dłużą po przejściu takiej odległości.



Koniec trasy!


niedziela, 23 września 2018

Trzy wodospady (5)

Uwielbiam Mumlavę, mówię na nią "Płynne Złotko". ;)


I ma takie piękne oczy. ;)


Trasa jest bardzo miła, i te sześć kilometrów mija szybko, choć tego dnia byłam naprawę padnięta. Zazwyczaj jednak nie robię trzech wodospadów tego samego dnia...


I oto jesteśmy już nad wodospadem i patrzymy jak Mumlava rusza w dół.


Teraz w pionie.


Wodospad wygląda jak włosy księżniczki. :)


Ciekawe ujęcie mi się udało, taka pora dnia, kiedy pół wodospadu w słońcu, a pół w cieniu.

piątek, 21 września 2018

Trzy wodospady (4)

Idziemy dalej przecinając Labską Loukę. Piękna, zielona.



Zaraz dojdziemy do rozstajów U Ctyr Panu.


Te dwa dzióbki na tle nieba to po naszej stronie, Łabski Szczyt i przekaźnik na Kotłach.
A wszystkie góry można sobie obejrzeć na takiej oto tablicy.


Bardzo lubię te czeskie panoramy. Zawsze spędzam przy nich mnóstwo czasu, sprawdzając co widzę. To dzięki nim potrafię już nazwać większość szczytów. :)
U Ctyr Panu skręcamy w lewo.


Koniec asfaltu! ;)
A przy ścieżce - niespodzianki.


Grzybek. Jadalny raz. ;)


Strumyczek na skałkach. 
Dosyć długa ta trasa, ale wreszcie docieramy do Karkonosovego Snidania, od całkiem innej strony, dwa kroki i jest Mumlava. 


Dalej wzdłuż rzeki - następne sześć kilometrów. Starałam się nie myśleć o tym. ;)

środa, 19 września 2018

Trzy wodospady (3)


Powiedzcie, jak tu nie kochać tego miejsca? :)


Ta dolina w głębi, te skały na przedzie, ta spływająca woda! Cud - miód! :)
Żegnamy wodospad Panczavy, pora iść nad drugi wodospad tej wyprawy.


Przywitajcie się z Kaskadami Łaby. :)


Podziwia się je z takiej specjalnej drewnianej platformy, wisząc wśród skał Labskiego Dołu.


Z którego ścian spływają drobne strumyczki i zasilają Łabę. Tu jeden z nich, płynie w tej cieniejszej kresce zieleni.


Jak już się naoglądamy Kaskad Łaby trzeba iść dalej.


Ech, ci Czesi... Jak oni się lubują w tym "ancfalcie" jak mówił mój wujo. Nie przepadam... Grzeje toto od spodu jak jest słońce, śmierdzi charakterystycznie i jest nudne. Więcej jednak zad niż walet. ;p

poniedziałek, 17 września 2018

Trzy wodospady (2)

Lubię się oglądać za siebie, bo zawsze inaczej wygląda ten sam widok z innej perspektywy. Zobaczcie jaki już maleńki przekaźnik TV nad Śnieżnymi Kotłami.


A tu rzut oka do Doliny Łaby, czyli po czesku - Labsky Dul. Zawsze mam ochotę napisać przez "ó". ;p

Dolina jest bardzo widowiskowa. I wiecie co? Im więcej ścieżek się przejdzie dołem, tym bardziej podoba się potem z góry. I na odwrót. Bo po prostu wiadomo, na co się patrzy!


A to już Panczava - dotarłam!


Czyta woda. I zimna!


Kłębi się w zaroślach, być może w nadziei, że jednak zostanie tu u góry, skąd taki piękny widok... ;)


Ale w końcu rusza w dół!


A jak szumi! :)

sobota, 15 września 2018

Trzy wodospady (1)

Lubię wodospady. Na szczęście Karkonosze obfitują w tę atrakcję. Zabieram Was dziś na trasę szlakiem trzech czeskich wodospadów.
Ruszamy!



Przy Czeskiej Budce skręciłam w prawo. Za sobą zostawiam Łabski Szczyt (ten cycek po lewo) i Śnieżne Kotły (ten cycek po prawo).


Górki lekko zamglone...


Zbiór herbów miast, przez które przepływa Łaba.


Te błyszczące skały to Wielka Lawina.


Najpierw idę w stronę Wodospadów Panczawy. Trasa prowadzi samym skrajem urwiska. A te skały po lewej stronie to Ambrożova Vyhlidka, punkt widokowy na Dolinę Łaby.


czwartek, 13 września 2018

Trzy Świnki


Poprzedni post o Trzech Świnkach cieszył się wielką popularnością.
No to popatrzmy na nie jeszcze raz.


Z bliska.


A to widok spod Trzech Świnek na Mokrą Przełęcz i szlak do Śnieżnych Kotłów (i nie tylko).


Po prawo skręt do Voseckiej Boudy, po lewo na Mokrą Drogę, dalej pod górkę - Twarożnik. :)

wtorek, 11 września 2018

W drodze

Wyciągiem pod górę na Szrenicę!


Raz w cieniu, raz w słońcu.


Ale udało mi się tak uchwycić, że nie jedzie żadne krzesełko z góry zasłaniając widok. ;)