piątek, 17 maja 2019

Dwa wodospady (3)

Zostajemy nad Kamieńczykiem.


Pojedyncza strużka.


Słońce na brzegu.


Słońce w wodzie.


A na dnie monety od tych, co chcą tu wrócić.


Jeziorko Kamieńczykowe.


Ściana wody.


Spada z hukiem.


Tylko wejść i stanąć pod tym prysznicem. ;)

14 komentarzy:

  1. co tu dużo mówić.. przepiękny ten nasz świat :)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku ja też chce pod prysznic. Wstyd się przyznać ale ja jeszcze w tym roku w górach nie byłam. Okropnośc dla mnie. Kiedy ta pogoda się już na dobre usatbilizuje bo myślę o zdobyciu Rysów.

    Cudne te zdjęcia twoje. Przepraszam, że dawno nie byłam u Ciebie. Ból zęba dawał w tyłek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że już wróciłaś i mam nadzieję, że ząb przestał się popisywac swoimi możliwościami. :)

      Usuń
  3. złote kamienie...
    Kamieńczyk, przez to pilnowanej zejście?, ma tajemny urok, jakby wymagał zejścia w jaskinię, żeby móc dojrzeć złoto słońca,

    taka mi myśl przyszła do głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma innego. No chyba żeby się przedzierac strumieniem pod prąd. Hmmm... niezła koncepcja. :)
      Pięknie to ujęłaś. :)

      Usuń
  4. Prześwietliłaś go tak, że już lepiej się nie da. :) A wiesz, że za tą spadającą masą wody, znajduje się pewna karkonoska tajemnica? ;)

    P.S.Tak potrafi tam być po galantych opadach:
    https://www.youtube.com/watch?v=-e0g7VBnvsM
    Jest moc, co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajemnica Liczyrzepy? :)
      W Centrum Edukacji Ekologicznej jest zdjęcie Kamienczyka po wiosennych roztopach. Wąwóz jest wypełniony do połowy. Ale film robi jeszcze większe wrażenie.

      Usuń
    2. Raczej tajemnica Walończyków.:) Wydrążyli tam niewielką sztolnię (Złota Jama), choć podobno złota tam nie było. Za to całkiem spore skupiska ametystu, już tak.

      Usuń
    3. Walończycy mieli tendencje do dłubania wszędzie w ziemi. ;)

      Usuń