Kiedyś zazdrościłem dzieciom ze Szklarskiej, że mieszkają w górach, mogą jeździć na nartach itp., jednak gdy zacząłem dostrzegać jak wygląda Polska Małomiasteczkowa (uzależnienia, brak wszystkiego z wyjątkiem piwa i gorzały), pomyślałem sobie, że jest im ciężko. Cały rok szkolny żyją jak na najgorszym zadupiu, a w sezonie mają absurdalny nalot wczasowiczów (nie każdego wczasowicza nazywam turystą, całkiem spora grupa buja się między paśnikiem a nocnym gazem). Ciekaw jestem jak się zmieniła struktura mieszkańców Szklarskiej (domyślam się, że po zmianie ustroju osadziło się tam sporo osób z klasy średniej, próbujących sił w biznesie turystycznym).
Ale część minusów została. Zimowe i letnie naloty pseudoturystów są nadal niewygodne. Plus zuzycie wody przez olbrzymie apartamentowce, co skutkuje wysokimi cenami. Zadupia tu akurat chyba nie odczuwają, do Jeleniej Góry jadą krócej niż ja przez miasto. A i Wrocław o rzut beretem.
My, dorośli, nie odczuwamy zadupia nawet mieszkając na wsi (ja mieszkam od 12 lat), ale młodzież szkolna i dzieci odczuwają. Spróbuj się zsocjalizować z kolegami z liceum, gdy musisz dojeżdżać.
Taki mecz to niezapomniane przeżycie.
OdpowiedzUsuńZgadza się. :)
UsuńKiedyś zazdrościłem dzieciom ze Szklarskiej, że mieszkają w górach, mogą jeździć na nartach itp., jednak gdy zacząłem dostrzegać jak wygląda Polska Małomiasteczkowa (uzależnienia, brak wszystkiego z wyjątkiem piwa i gorzały), pomyślałem sobie, że jest im ciężko. Cały rok szkolny żyją jak na najgorszym zadupiu, a w sezonie mają absurdalny nalot wczasowiczów (nie każdego wczasowicza nazywam turystą, całkiem spora grupa buja się między paśnikiem a nocnym gazem). Ciekaw jestem jak się zmieniła struktura mieszkańców Szklarskiej (domyślam się, że po zmianie ustroju osadziło się tam sporo osób z klasy średniej, próbujących sił w biznesie turystycznym).
OdpowiedzUsuńAle część minusów została. Zimowe i letnie naloty pseudoturystów są nadal niewygodne. Plus zuzycie wody przez olbrzymie apartamentowce, co skutkuje wysokimi cenami. Zadupia tu akurat chyba nie odczuwają, do Jeleniej Góry jadą krócej niż ja przez miasto. A i Wrocław o rzut beretem.
UsuńMy, dorośli, nie odczuwamy zadupia nawet mieszkając na wsi (ja mieszkam od 12 lat), ale młodzież szkolna i dzieci odczuwają. Spróbuj się zsocjalizować z kolegami z liceum, gdy musisz dojeżdżać.
UsuńTo fakt.
UsuńAle te widoki... i to codziennie, a nie tylko podczas urlopu... :)
OdpowiedzUsuńI powietrze. Tetaz siedzę na tarasie i po prostu pachnie lasem. :)
Usuńpiękny ten horyzont
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńw tej małej mieścinie mają wszystko,
OdpowiedzUsuńi tłok też mają!
Hahaha
Usuń