niedziela, 9 sierpnia 2020

Liberec (1)

W zeszłym roku (2019) pierwszy raz wybrałam się do Liberca. Bez większych planów, w zasadzie miała to być tylko przejażdżka pociągiem. Na dworcu jak kupowałam bilet, to miły Pan Kasjer powiedział mi, że ten bilet uprawnia mnie też do przejazdu tramwajem numer 3 pod górę Jested. No to stwierdziłam, że jakiś punkt do zobaczenia też mam. 


Wyszłam z dworca i zobaczyłam ten własnie widok powyżej. Całkiem ładnie, prawda?
Znalazłam tramwaj numer trzy i pojechałam w przeciwną stronę. ;p Że to była przeciwna strona zdałam sobie sprawę bardzo szybko, bo po jednym przystanku wjechał na krańcówkę. ;p


Ale potem już pojechałam dobrze. Całe szczęście, że nie ruszyłam pieszo, tak jak to miałam w zamiarze, bo było daleko, pod górkę i takimi kanałami, że w życiu bym nie trafiła, ani na azymut, ani jak w "Nie lubię poniedziałku". ;p Ale w końcu dojechałam, podeszłam kawałek do parku i patrzyłam na Liberec z góry. Całkiem duże miasto.


A potem moim oczom ukazała się GÓRA...


Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że przyjechałam do tego czegoś, co mi się błyszczy na horyzoncie przy dobrej widoczności ze Szrenicy. To ta iglica na czubku.


Wjeżdża się takimi wagonikami.


Ustawiłam się w kolejce, odstałam swoje i zonk - za głęboko w Czechach najwyraźniej, bo polskimi pieniędzmi się nie da. I wtedy się okazało, że karty kredytowej nie wzięłam... Nie chcecie wiedzieć jakie słowa padały z mych ust....


No cóż, postałam popatrzyłam jak jadą...


I postanowiłam wejść chociaż kawałek, żeby wyładować złość. ;)

30 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc zawsze chciałam udać się do Liberca. Bardzo ładne miasto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądaj do mnie, będzie ciag dalszy i skocznia - czyli coś dla Ciebie. :)

      Usuń
  2. tą górę widziałem ze Śnieżki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widać ją z każdego miejsca przez ten błyszczący czubek. :)

      Usuń
  3. śliczne miasto i piękne widoki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładnie tam! Jeszcze nie byłam:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Być tak blisko i nie zdobyć Jesztedu, najwyższego punktu Grzbietu Jesztedzko- Kozakowskiego??? Oj...niedoczekanie. Właziłbym choćby na czworakach! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli tak jak ja mniej więcej. Jak sie okaże w następnym odcinku. ;)

      Usuń
  6. ja chyba w dobie pandemii bym nie wsiadła ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szcxesliwie wszyscy byli w maskach. Choć nie powiem, że nie mialam obaw i wątpliwości.

      Usuń
    2. Bo w tym roku 2020 wjechałam wagonikiem.

      Usuń
  7. Byłam w Libercu, piękne miasto.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ještěd rzeczywiście zawsze mnie intrygowała podczas wędrówek grzbietem karkonoskim, bądź izerskim. Oczywiście sprawdziłem, co to za jedna najszybciej, jak się dało, czyli gdy nastała era internetu. Wcześniej nie miałem mapy obejmującej ten teren i z zaznaczonymi szczytami. Liberec znam oczywiście ze skoków narciarskich :-). ale osobiście mnie tam jeszcze nie zaniosło, co jest do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona wszystkich intryguje, co chwilę słychać pytanie : "A co tam się tak świeci?" :)
      Daleko nie jest, nadrobisz bez trudu. :)

      Usuń
  9. Nie znoszę kolejek, wyciągów. Zawsze sama wchodzę i wychodzę. Nie wiem czemu, mam jakąś fobie dziwną. Ale ta zielona kolejka ładna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie mam już zdrowia za bardzo, jakbym weszła to już bym nigdzie dalej nie poszla.

      Usuń
  10. Tam miało być wchodzę i schodze.

    OdpowiedzUsuń