wtorek, 30 czerwca 2020

Stara Chata Walońska (2)

Widok przez zakratowane okienko dla szybkiego wprowadzenia w nastrój...


Wino dojrzewa.


Ruszt jest, trzeba tylko coś na niego wrzucić.


Widok od lewej strony.


Opuszczamy Chatę. Niedaleko jest kolejny przystanek Trasy Sztaudyngerowskiej.


Powrotny widok na Karkonosze z mojej ulicy.


Nigdy mi się nie nudzi, choć widzę go codziennie, kilka razy dziennie, jak tam jestem. Myślę, że mogłabym się z nim budzić cały rok. :)

18 komentarzy:

  1. Chętnie zwiedziłabym taką chatę :D Super fotki :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponujący poszukiwacze przygód mieli okazję zobaczyć proces produkcji wina. Nigdy wcześniej nie widziałem takiego miejsca.
    Masz szczęście, że możesz je odwiedzać tak często, jak to możliwe.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bu tarz kulübeler hep ilgimi çeker. Eski evleri seviyorum.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię takie miejsca - można w nich zapomnieć o tym, co męczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też usiadłam tam na ławie i po prostu siedziałam. Miałam to szczęście, że już było późno i byłam sama, bez towarzystwa hałaśliwych dzieci na przykład.

      Usuń
    2. to niesamowite, jak w ciszy można znaleźć ukojenie...

      Usuń
  5. muszę się tam wybrać i ja;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednym słowem jest co oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest. A jeszcze jak ktos lubi skały i minerały, to cały dzien tam może spędzić.

      Usuń
  7. Szkoda, że chata poza sezonem bardzo często pozostaje zamknięta. Zawsze mnie to irytowało. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza sezonem ma swoje wady. Ale ma też mnóstwo zalet.

      Usuń