Podchodzę do Szklarki od dołu.
Zazwyczaj przy wodospadzie panuje straszny tłok, więc jak się zdarzy moment, że jest pusto, to strzelam zdjęcie za zdjęciem.
Bliżej, dalej...
W pionie, w poziomie.
I znów trochę z oddalenia.
Z barierką.
Bez barierki.
I na koniec bokiem.
To ostatnie bardzo mi się podoba. :) Takie inne. :)
Przepiękny wodospad :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawe jak będzie w tym roku wyglądał, bo on się ciągle zmienia. :)
UsuńOna. :D
Piękne widoki! Myślę, że moje dzieciaczki byłyby zachwycone :)
OdpowiedzUsuńÇok güzel.Orada olmak isterdim:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękny wodospad.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo proszę, zamiast szklarki, przeczytałem "szklanki". I trochę się zawiodłem...
OdpowiedzUsuńChociaż w tym wpisie akurat płynów nie brakuje.
Tylko naczynia brak. ;)
Usuńoj byłam tam i pamiętam:D
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje zdjęcia :)
Usuńw zeszłym toku byłam;p
UsuńMam na myśli zdjęcia z tego wyjazdu. :)
UsuńBardzo lubię ten wodospad w wersji zimowej, gdy malowniczo zamarza, choć letnia też jest piękna, dzięki ciekawemu ustawieniu ścian, po których spływa woda.
OdpowiedzUsuńA te tłumy pod Szklarką..., odrobinę jeży mi się włos gdy o nich pomyślę. Pamiętam czasy, gdy wystarczyło podejść tam poza wakacjami i poza weekendem, by znaleźć spokój. Dziś parking przy drodze na Jelenią jest zastawiony non stop. No dobrze, po zmierzchu jest pusto, ale mam swoje lata i takie ekstrema mnie już nie bawią :-)
Pamiętam go zimą, a jakże. Może w tę zimę 2020/21 mi sie uda zajrzęc w Karkonosze.
UsuńPo zmierzchu powiadasz? Hmmm, to mogłoby być ciekawe doświadczenie. Ale chyba jakas latarka by mi sie przydała, zanim spróbuję. W każdym razie - zapamiętuję to jako cos do spróbowania. :)
Wow, kształt wodospadu jest bardzo unikalny ..., podobny do kształtu litery V.
OdpowiedzUsuńIt's because is is quite wide at the top, but there is not much water...
UsuńWłaśnie przeczytałam okropną książkę dla dzieci i szczęście, że Ty jesteś, bo się tu uspokajam :)
OdpowiedzUsuńWrzuć ją do pieca. ;)
Usuń