Dziś popatrzymy na Szklarkę w górnej części.
Wyjście z progu. ;)
Dwa skrzydełka.
Ciekawe formacje skalne w nurcie.
Naprawiony próg. (dwa lata temu sobie wyrobiła miejsce pod belką, najwyraźniej potrzebowała zmiany)
W czasie kiedy płynęła pod belką, bezmyślni ludzie wchodzili tam mimo zakazu. Dla jednego skończyło się to tragicznie.
Spokojne rozlewisko ponad wodospadem.
Bardzo lubię to miejsce. Zawsze tam przystaję i po prostu patrzę.
Może następnym razem zajrzymy do schroniska przy Szklarce? :)
Bardzo bym chciała takie piękne widoki zobaczyć w końcu na żywo :)
OdpowiedzUsuńJa już odliczam dni do wyjazdu. :)
UsuńZ trasą powyżej Szklarki mam niemiłe wspomnienie. Byłem na krótkiej, jednodniowej wycieczce za znajomymi (wyciąg, Szrenica, Schronisko pod Łabskim Szczytem), skąd chciałem zejść do Szklarki. Ponieważ oznaczenia czasu marszu były optymistyczne, zdecydowałem jeszcze pokazać im stawy pod Śnieżnymi Kotłami. Niestety, oznaczenia myliły się o godzinę, przez co pouciekały nam autobusy i był kłopot. Oczywiście sama Szklarka jest urzekająca, podobnie jak i trasa, którą przyszło nam przemierzyć.
OdpowiedzUsuńA ja nie bardzo lubię to zejście do Szklarki od schroniska Pod Łabskim Szczytem. Dwa razy tamtedy szłam i za każdym razem dochodziłam do wniosku, że jakas ta trasa uciążliwa jest. Spróbuję pewnie jeszcze kiedyś. Ale nie wiem czy w tym roku. W tym roku mam zaplanowany powrót na czerwony szlak od schroniska przez Niedźwiadek. Byłam tam tylko raz bo dostałam ataku klaustrofobii w tym drzewnym tunelu. ;)
UsuńA jesli chodzi o oznaczenia tras, to nawet zgłaszałam to w biurze informacji turystycznej, że tam ni cholery sie nie zgadza, chyba że jest to wyznacznik dla kogoś na co dzien biegającego Maraton Karkonoski. ;)
Jeżeli potraktujesz to zejście, jak spokojny spacer relaksacyjny, bez presji czasu, to Ci się spodoba :-) Nas te oznaczenia naprawdę załatwiły. Mieliśmy wtedy po 20 lat, zero obciążenia (jednodniowa wycieczka) i w dodatku narzucałem ostre tempo poganiając maruderów, bo wiedziałem że mamy krótko z czasem, a i tak się nie wyrobiliśmy, choć wyciągający nogi, idący z góry młodzi ludzie mają dobre tempo. I żeby iść godzinę dłużej, niż wynika z opisu na szlaku?!
UsuńPresja czasu? Nie chyba nie. Ale spróbuję z tego zrobic spacer. :D
UsuńÇok güzel manzara:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńjaka dostojna struga wody:D
OdpowiedzUsuńTak własnie - struga to dobre określenie. :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia :D Można się zachwycić tym miejscem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Można, oj mozna. :)
UsuńAleż to musi być relaksujące. Słuchać szumu wody, patrzeć na przelewające się strumienie... :)
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że nie ma za plecami wrzeszczących dzieci i przeklinających rodziców...
UsuńFajne miejsca, chciałabym się tam znaleźć. Niemal słyszę wodę uderzającą o skały 😆
OdpowiedzUsuńTo jest jedyny w swoim rodzaju dźwięk. :)
UsuńPrzepiękne ujęcia! Dawno nie byłam w górach!
OdpowiedzUsuńTeraz to wszyscy dawno nigdzie nie byliśmy...
UsuńLudzie zawsze wchodza nie tam gdzie trzeba a potem płacz że nieszczęście. Ech ta ludzka natura
OdpowiedzUsuńNo :(
UsuńTak. Miejmy nadzieję, że tamten wypadek na progu wodospadu będzie przestrogą, dla następnych mądrych inaczej. Choć coraz bardziej utrwalam się w przekonaniu, że tego narodu już i tak nic nie zmieni. Nawet restrykcyjne zakazy i grodzenie nic nie da, skoro mentalność wciąż ta sama:
OdpowiedzUsuńhttp://naszesudety.pl/szczyt-sniezki-ogrodzony!.html
Nie bardzo był. Byłam tam w sumie niedługo po tym wypadku i nie brakowało kolejnych chętnych do zjazdu głową w dół. :/
Usuń