niedziela, 7 czerwca 2020

Krucze Skały

Zapraszam na skały!


Na czubku.


Pomost.


Z kładki.


Widok w dół.


Prześwit.


Tym razem nikt się nie wspinał. ;)

26 komentarzy:

  1. tutaj jeszcze nie byłam,
    a wiesz, że wylazłam na Sowie Skały:) nic nie było widać, ale wylazłam, to taka moja nowość :P:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteś dzielna. Na Sowie trzeba sie trochę wspiąć. Jeszcze mi się to udaje. ;) Taki miernik niedołęstwa. ;p Na Krucze to się wchodzi jak w masło. No problem. Oczywiście od góry, nie od dołu. ;p

      Usuń
  2. such a lovely view!! great click .
    Here also situation getting worst, you take care and be safe.
    New post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
  3. such a lovely view !! great click.
    Here also situation getting worst, you take care and be safe.
    New post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Be careful. I am beginning to think that we are all screwed...

      Usuń
  4. Tyle razy je mijałem, a nigdy nie przyszło mi do głowy sprawdzić, czy da się tam wejść. Kojarzą mi się z tą magią, jaką miała dla mnie Szklarska Poręba w czasach większego ruchu kolejowego. Po opuszczeniu Piechowic pociąg wspinał się do Górzyńca i w tym momencie zaczynał się dla mnie czar Karkonoszy - piękna panorama przyklejała mnie do szyby. Zejście ze stacji w Szklarskiej Porębie Górnej, potem skręt na drogę do Jakuszyc i Twoje skały po drugiej stronie strumyka. A ja zazwyczaj zatrzymywałem się dopiero w schronisku na Hali Szrenickiej i tam zastanawiałem, gdzie przenocować (zazwyczaj padało na Schronisko pod Łabskim Szczytem).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie zmieniło. Pociąg wyjeżdża z Piechowic, wspina sie do Górzyńca. Widoki nadal przyklejeją do szyby, przynajmniej mnie. Od Jeleniej Góry stoję/siedzę z nosem przy szybie. I na dodatek najczęsciej ryczę ze szczęscia, że znów tu jestem. :) Wychodze ze stacji, czekaja na mnie moim gospodarze, uściskom nie ma końca. I wioza mnie pod Szrenicę a ich dom staje się na miesiąc moim domem. Mam nadzieję, że w tym roku też sie tak uda, mimo tego cholernego wirusa... :/

      Usuń
  5. trochę klimat jak z Pikniku pod Wiszącą Skałą

    OdpowiedzUsuń
  6. Miejsce wyjęte z opowieści fantasy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam:D cudownie tam jest:) jak z Władcy Pierścieni:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym zobaczyć takie piękne miejsce na własne oczy :D
    Świetne zdjęcia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Istotnie, przypomina to trochę Kruczą Skałę - ale jakby za mało popiołu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę tam kiedyś jechać, koniecznie. Normalnie sztos.

    OdpowiedzUsuń