poniedziałek, 1 lipca 2019

Pięciodniowa wyprawa pożegnalna (19)

Jesteśmy na Hali Szrenickiej, po lewo schronisko. Na szczycie oczywiście schronisko na Szrenicy.


Zbiornik bez wody. ;)


Wchodzimy w las.


Na Owcze Skały na pierwszym odcinku idzie się głównie kładkami.


Są i strumienie, a nad nimi mostki.


 I nowa kładka!


A to ja. ;)


Na pierwszym planie obfitość zieleni.


W oddali Izery.

28 komentarzy:

  1. tak, to urozmaicona droga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten cień wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się, jakbym tam razem z Tobą była.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak Polska jest piękna. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię robić sobie foty cieni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ciężko jest pomachac do zdjęcia. ;)

      Usuń
    2. ciężko;p dlatego jak machasz to ktoś Ci musi cykać zdjęcie;)

      Usuń
    3. Ja się nie poddaję i ćwiczę. Raz prawie mi się udało. ;p

      Usuń
  6. ostatnie zdjęcie robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. awesome article :)
    have a nice day

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super! ♥ jak ja lubię tamte strony! jak tylko mam czas to zawsze albo tam albo w Sudety :) super zdjęcia, od razu mam taką nostalgię za górami! ♥
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nostalgia nie jest zła, zwłaszcza jak się ją łapie tuż przed ponownym wyjazdem. :D

      Usuń
  9. Bardzo fajny blog, zastanawiam się nad odwiedzeniem tego miejsca z dziećmi w wakacje:)a idealnym sposbem na nudę jest gra ,,Przygoda na Safari"

    OdpowiedzUsuń
  10. Owcze skały mnie porwały na maksa 😃😃😃 Jesteś Miszczynią w tym łażeniu. Ja planuję wypad nad Jezioro Czorsztyńskie, o którym pisałam w 9 rozdziale. Nie mogę uwierzyć że napisałam juz 9 rozdziałów. 😃😃😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miszczyni to ja. ;p
      Jak w zeszłym roku byłam w sanatorium w Szczawnicy to zaliczyłam to jezioro. :)

      Usuń
  11. Ostatnie zdjęcie sprawiło, że cofnąłem się we wspomnieniach o rok. I cóż...znów mnie tam ciągnie.:/

    OdpowiedzUsuń