piątek, 28 czerwca 2019

Pięciodniowa wyprawa pożegnalna (18)

Chwile przy wodospadzie mijają szybko, bo tam tak pięknie.


A potem zejście do Harrachova oczywiście. Skocznia zawsze dobrze się prezentuje.


Uliczka prowadząca najkrótszą drogą od skoczni do dworca.


Do stacji w Harrachovie jest daleko. Ale po drodze zmieniające się widoki i różne atrakcje.


Do Szklarskiej wróciłam pociągiem, jak zazwyczaj.
A następnego dnia pożegnanie z Owczymi Skałami.


Wjechałam na Szrenicę i poszłam w kierunku Hali Szrenickiej.


Na horyzoncie Izery i Kopalnia Stanisław.


I już jesteśmy na łąkach na Hali Szrenickiej.


A w dole Szklarska.

18 komentarzy:

  1. Szklarska, sto lat tam nie byłam
    Wielkie dzięki

    OdpowiedzUsuń
  2. Waooo what a beautiful waterfall it is. and that place is so pleasing.
    New Post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam tam jako dziecko. Niewiele pamiętam ale twoje zdjęcia odświeżyły mi pamięć. Bardzo piękny wodospad!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja do dworca w Harrachovie podjeżdżam autobusem, bo iść, żeby iść pod górę, to mi szkoda nóg :P:)

    z trasą przez Owcze skały, to ja się nie będę żegnać, a ten wodospad to chętnie, na swoje trasie, powitam, tylko czy ja tam trafię?
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasem podjeżdżam, zwłaszcza jak gorąco. Ale częściej idę.
      A co masz nie trafić, sprawa prosta jak drut: wysiadasz z autobusu na dworcu audobusowym (nie mozna nie zauważyć, olbrzymia wiata ze stanowiskami, idziesz do konca dworca i parkingu i przy muzeum (po prawo) skęcasz w lewo. A potem drogą cały czas prosto, przez mostek, przez las i wodospad będzie po prawo. :)
      A jesli ruszasz od Voseckiej Boudy, to cały czas prosto do Karkonosovego Snidania i potem w prawo wzdłuż Mumlavy. Też nie można nie trafić. :)

      Usuń
  5. Niesamowicie żałuję Harrachova, bo nie udało nam się tam zajrzeć. A planowaliśmy wyskok koleją Izerską, a później zwiedzanie i...powrót z buta. Niestety, musieliśmy zebrać się dwa dni wcześniej i plan spalił na panewce. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem koniecznie!
      Ja wolę w przeciwną stronę, gdyż jak powszechnie wiadomo pod górkę mi słabo idzie. ;)

      Usuń
  6. Góry Izerskie - są dla mnie jak kraina niesamowitosci. Wszystko niecodzienne, jakby z innej krainy. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  7. hala piękna i dostojna przestrzeń:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oko błądzi aż po horyzont bez ograniczeń. :)

      Usuń
    2. oj tak:) na Szrenicy mi sie bardzo podobało:)

      Usuń
    3. Zwłaszcza, że na dwie strony widac. :)

      Usuń
  8. Ah cudownie! Ostatni raz w Karkonoszach byłam w lutym i zdobyłam śnieżkę w cudownie słoneczny zimowy dzionek, było super :) bardzo chciałabym tam jak najszybciej powrócić ;) Wczoraj byłam w Czechach, ale od drugiej strony , chodząc po słynnej Ścieżce w chmurach - bajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo Ty! I to jeszcze zimowe wejście zrobiłaś! :)
      Latem też jest wspaniale, wracaj. :)

      Usuń