środa, 12 stycznia 2022

Ulubiona czeska pętelka (3)

 Dziś głównym bohaterem jest Kotel. 


To jego zachodnie zbocze. Widać tam ścieżkę w kierunku na Jablonec. Kiedyś Wam opowiem jaki numer PRAWIE odwaliłam w związku z tą ścieżką. 


Oto i on! Czyż nie jest piękny?  :) 


Teraz w poziomie. 


A teraz trochę więcej tła. 


Na lewo. Na tą stronę "patrzy" Kotel. 


A w dole Kotelni Jama. Kiedyś tam wejdę (i opowiem Wam ;p ) 


Nad Kotelni Jamou wznoszą się Harrachovy Kameny, mój ulubiony punkt tego odcinka trasy. 


16 komentarzy:

  1. Jest po prostu przepięknie <3. Jestem bardzo ciekawa jakiż to numer prawie odwaliłaś :D Czekam na historię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci na ucho, że pomyliłam dwie miejscowości i omal nie wylądowałam gdzies w Czechach daleko od domu i bez mozliwości powrotu... ;p

      Usuń
  2. Cudowne miejsce, nic tylko jechać😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem na nózkach. ;) Chyba że od czeskiej strony, u nich to wszędzie autobusy jeżdżą. ;p

      Usuń
  3. JA TAM CHCĘ!!! ZARAZ!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powoli powoli, tam TERAZ to snieg po pas, a wiatr urywa łeb. ;p

      Usuń
  4. mam szczękę otwartą jak 150:D ta jakość zdjęć SZTOSIWO

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh lato, słońce, przestrzeń...... Marzenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. o łał! zatęskniłam za ciepłem letnich dni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie widoki w pogodne dni. Zawsze zachwycałem się faktem, że im dalsza góra, tym bardziej niebieska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest wspaniałe, mozna po sam horyzont patrzeć. :)

      Usuń