piątek, 14 czerwca 2019

Pięciodniowa wyprawa pożegnalna (11)

Na Mokrym Rozdrożu idę w prawo.


To Borówczane Skały.


Tu w przybliżeniu.
A teraz rzut oka na schronisko Pod Łabskim Szczytem.


Zostaje za nami.
Lubię zdjęcia przez choinki robić. :)


Daleko, daleko została Szrenica.


Niebieskie górki.


Dalej ścieżka zamienia się w kamienny szlak. Trzeba uważać.


No i ten widok już na pewno poznajecie.


Zbliżam się do wnętrza Śnieżnych Kotłów. Nad głową, "oprócz błękitnego nieba", przekaźnik TV.

9 komentarzy:

  1. Witam, piękne widoki i zdjęcia. Długa ta wyprawa pożegnalny, ale jest to zrozumiałe.... pożegnanie się z ulubionymi miejscami jest trudne. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trudne. Tak mi tam jest dobrze... pod każdym względem.
      Ciągle mi chodzi po głowie zamieszkanie tam, ale to pieśń przyszłości. Cichutka na razie.

      Usuń
  2. właśnie wróciliśmy z Karkonoszy:) zakochałam się w tych górach! CUDO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że tak będzie. :)))
      Czekam teraz na Twoją relację. :)))

      Usuń
  3. Podreptałabym po górach... w Karkonoszach wieki nie byłam...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma to jak Ścieżka nad Reglami. ;)

    OdpowiedzUsuń