Wędrówki wokół Borówczanych Skał ciąg dalszy.
Następny etap zakończony. Dotarłam do głazu, na którym mogę chwilę odpocząć i znów parę zdjęć zrobić. Widać koniec tej części Skał. Mam nadzieję, że jest to jednocześnie koniec ich w ogóle i zrobię skręt na wschód. I mam nadzieję, że tam dalej będzie się łatwiej szło, chociaż na czym tę nadzieję opieram, to nie wiem. ;)
No tak, nie wiem czy jak Titanic ale jak taki statek faktycznie ta góra kształtem przypomina
OdpowiedzUsuńTo był pierwszy, który mi przyszedł do głowy ;)
UsuńSkała z trzeciego zdjęcia przypomina trochę statek :D Super fotki :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
Usuńłał! jaki smok! albo krokodyl:)
OdpowiedzUsuńNo też może byc, paszczę ma otwartą. ;)
UsuńAnimo y cuidate de las arañas y bichos. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńDesgraciadamente tengo aracnofobia.... Así que no es tan sencillo. ;)
UsuńMożna wyobraźnię uruchomić.
OdpowiedzUsuńBardzo!
UsuńJakie niebo piękne
OdpowiedzUsuńMasz rację, teraz dopiero zwróciłam uwagę.
Usuń❤❤❤❤ ja to wiecznie z głową w chmurach
Usuń:)
UsuńNo i dałaś mi do myślenia, czy bardziej boję się pająków, czy jednak żmij...
OdpowiedzUsuńJa żmij się boję tak normalnie - wiem, że to kąsa i jest niebezpieczne. Pająków się boję irracjonalnie i potwornie. Czysta fobia.
UsuńByło by co zbierać a nie ma to jak górskie jagody Kochana. Mogę jeść i jeść. Żmij też się boję spotkać ale wiem jak je płoszyć bo nas na kursie uczyli. Idąc trzeba tupac one zaraz uciekają. Cudne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie. Kasiny świat
OdpowiedzUsuńTamte były pyszne.... Troszeczke zjadłam ;)
UsuńNo tupac to tupałam jak złoto, buty grube, kroki stawiałam odwaznie. ;) Zresztą tak naprawdę to tu raczej nie ma żmij, nie to, co u Was. Byłam trzy tygodnie i trzy żmije spotkałam, niezła statystyka. ;)
ja żmiję ostatnio spotkałam w lasku za domkiem xd fotę jej chciałam zrobić a tu mi coś syczy lol
OdpowiedzUsuńŁooooo, nieźle!!!
Usuń