wtorek, 29 października 2019

Wodospad, miasto i góra (9)

Dwa lata temu odkryłam na Certowej Horze vyhlidkę, czyli punkt widokowy.


Niepozorny drogowskaz na maleńkiej tabliczce z lewej strony wyciągu prowadzi nas ścieżką do drewnianej platformy.


A stamtąd widok na Harrachov i okolice.


Oczywiście z wyciągu też coś widać, ale wyciąg ma to do siebie, że się rusza. ;)


I kable wystają. ;)


Ale coś w nim jest takiego, że mimo niesprzyjających warunków i tak strzelam zdjęcia. ;)


A to źródełko Jana Nepomucena . Woda pyszna. Nie powinnam jej wprawdzie pić, bo powoduje pobudzenie szpiku, a mój i tak już szaleje sam w sobie. Ale spróbować musiałam przecież! ;)


I koniec wycieczki. Kilka kilometrów spaceru na dworzec kolejowy (w większości miłym leśnym terenem) i powrót pociągiem do Szklarskiej.

29 komentarzy:

  1. ja to się naładowałam widokami jesiennymi, że ach! :)
    I też mam już koniec wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tam mnie jeszcze nie było. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ale i tak jeszcze jest ładnie bo długo było ciepło.

      Usuń
    2. tak ale teraz urlopu nie dostanę...

      Usuń
    3. Nie żałuj. Dziś lekarka bijąc się z wypisywaniem papierów gadała ze mną o wszystkim i o niczym i podobno już za chwile jesienne szarugi.

      Usuń
  4. Całkiem ładna ta vychlidka...to znaczy, widoczki z niej. Choć z wyciągu, też niczego sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia z wyciągu zawsze najlepsze ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe z tym pobudzeniem szpiku... ciekawe o co w tym chodzi i dlaczego ta woda tak działa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia. Ale sa takie sprawy. Pola magnetycznego na rehabilitacji też nie moge mieć, bo działa biostymulująco. To pewnie cos z tego samego rodzaju.

      Usuń
  7. Fakt, te kable psują nieco krajobraz...no ale coś za coś...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wyciąć się ich nie da. Znaczy by mozna, ale wtedy się już nie pojedzie. ;p

      Usuń
  8. Wyhlidka
    Pierwsze słyszę.
    Co za piękne określenie tararasu🥰🥰🥰
    To co jest z tym szpikiem, bo ja pierwsze słyszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam to słowo. Nauczyłam się go przy Ambrożovej Wyhlidce. :) W Dolinie Łaby. :)
      No jak się ma zwariowany szpik jak ja, to trzeba uważać na mnóstwo rzeczy. Normalni ludzie nie muszą. ;)

      Usuń
  9. Ale tam zielono jeszcze. Bardzo urokliwe miejsca.

    OdpowiedzUsuń