niedziela, 13 października 2019

Wodospad, miasto i góra (1)

Zaczynamy nową wyprawę!


Jak większość moich wypraw pierwszy etap to wjazd na Szrenicę. A jak już tam jestem - muszę spojrzeć na Śnieżne Kotły. :)


Okrążam Szrenicę, zaglądając co nowego w Szrenickim Kotle.


I już jestem na ścieżce prowadzącej w stronę Śnieżnych Kotłów.
Ale ja tam nie idę. Zaraz na pierwszym skrzyżowaniu (już je widać) odbijam w prawo.


Bo idę na stronę naszych sąsiadów. Poznajecie tę przecinkę na stoku, w kształcie litery V do góry nogami? To Certowa Hora.


A to już droga po czeskiej stronie. Od schroniska Vosecka Bouda w kierunku Karkonosove Snidanie.
Trzeba uważać na te ciemne linie. To kanaliki odwadniające. Jak się zaczepi butem, to zęby można zbierać parę metrów dalej. W tym roku jedna pani wyłożyła się tam jak długa.


Piękny las jest przy tej trasie. Z gęstym, różnorodnym poszyciem we wszystkich odcieniach zieleni.


I strumyczki, maleńkie i urocze. Plus oczka wodne.


Potem droga przestaje opadać w dół. Na tym odcinku już kilka razy widziałam sarenki. :)

23 komentarze:

  1. No no tam nie byłam. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  2. such a beautiful dense forest with lovely path, i wish i can go there.
    New post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zawsze wdeptuję we wszystką możliwą wodę;p a potem się dziwię że buty mokre;p

    OdpowiedzUsuń
  4. te drogi wyglądają idealnie na rower, tylko jak go wytargać na górę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz silne ręce, to możesz wwieźć trzymając przed sobą wyciągiem. Druga opcja to pojechać pociągiem z rowerem do Czechów i wjechać z rowerem na Certową Horę - oni maja specjalne uchwyty na rowery. I potem wracać do Polski. Czyli tę trasę, co tu zaczęłam opisywać robić od tyłu. No i zawsze jeszcze jest opcja wjechać czerwonym szlakiem na Szrenicę. ;p;p;p

      Usuń
    2. Wjechać na Certową wyciągiem bo nie dodałam. ;)

      Usuń
    3. ale do parku jest zakaz wjazdu rowerami, to tylko po czeskiej stronie można, to chyba trzeba przenieść się na drugą stronę mniej zakazową,
      a z roweru mogę zrezygnować sama a nie wtedy gdy mam zakaz przed oczami:P:)

      Usuń
    4. To jest tylko kawałeczek od wyciągu. Przeniosłabyś. ;)

      Usuń
  5. Bardzo ładne panoramy, bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się paraduje w butach na obcasach, to potem pewnie się człowiek przewraca na kanalikach odwadniających.:p Niestety i po czeskiej stronie widywałem paniusie, którym chyba pomyliły się Karkonosze z praskim deptakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O? A ja po czeskiej stronie nie widziałąm.
      Czy musze dodawać, że na szpilkach nie chodze nawet w pracy? ;p

      Usuń
    2. Bo takie widoki u Czechów, to jednak rzadkość. Najwięcej ich na najbliższych szlakach wokół kurortów, czy przy schroniskach, gdzie często towarzystwo dociera sobie wygodnie na czterech kołach. A później dziwi się, że i tam...nierówno. ;)
      P.S. Dobrze że nie chodzisz, oszczędzasz chociaż kręgosłup. :) Ale oczywiście skłamał bym gdybym napisał, że jestem przeciwnikiem "szpilek" i nie lubię popatrzeć na kobietki "wysoko zawieszone". Na wszystko jednak jest czas i miejsce. :)

      Usuń
    3. Ja też lubię. Popatrzeć na szpilki. Nawet nie muszą być na nogach. ;p

      Usuń