wtorek, 21 czerwca 2022

Powrót z Borówczanych Skał (1)

Ciężko mi się rozstać z Borówczanymi Skałami, ale trzeba. 


Ostatnie spojrzenie zza drzew. 


Na wprost mnie, jak Pałac Kultury w Warszawie, Kukułcze Skały będą mi pomagały się zorientować w kierunkach. 


Też są ciekawe, prawda? Taki mały fragment ich jest przy ścieżce, przy szlaku, reszta też gdzieś w chęchach. ;) 


No to schodzę pomiędzy pniami drzew, po ściółce, kamieniach i dziurach. Od czasu do czasu coś mnie przestrasza. Jak to coś. ;p Monster jakiś. ;p 


Ufff, zeszłam na ścieżkę i niczego sobie nie skręciłam i nie złamałam. :D 


No to w drogę, w dół, bo daleko do domu, a trochę się chmurzy. 

 

15 komentarzy:

  1. oj wierzę ze ciężko opuszczać piękne miejsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już wyjeżdżać ze Szklarskiej - dramat. Zawsze płaczę.

      Usuń
  2. Droga w dół bywa równie męcząca co w górę. Całe szczęście piękne widoki wszystko rekompensują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męcząca dla mnie nie jest, ale kolana dostają w kość.

      Usuń
  3. To jest to miejsce, jak się idzie z Fortu Amol do Ivarstead? No, podobne w każdym razie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Trochę męcząca pod góre jest. Ale w tę stronę - jest całkiem spoko. :)

      Usuń
  5. Tobie ciężko i mi ciężko opuszczać to miejsce, ale jestem ciekawa gdzie nas jeszcze zabierzesz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Me gusta el camino te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze ryczę jak mam wracać do Krakowa i zostawić góry. Zawsze jest trudno i ciężko. W tym roku idziemy na Luban w sierpniu i zostajemy tam 5 dni. Będzie superowo :) Pozdrawiam serdecznie

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, będziesz tam, gdzie Ci najlepiej. :) Pozdrów Lubań, podobało mi się. :)

      Usuń