Wyprawę rozpoczęłam od dojazdu autobusem do Piechowic.
I od razu ruszyłam na podbój Huty Szkła Kryształowego Julia.
Zapisałam się na zwiedzanie i na warsztaty, a potem poszłam pooglądać cuda w sklepie, bo miałam jeszcze czas.
Sklep kolorowy.
Sklep biały.
I zaczynamy zwiedzanie. To widok na zabudowania huty i figurę dmuchającego szkło.
Pierwsze stanowisko w środku. Pani tworzy figurki ze szkła, ciągnąc szczypcami, zaciskając, ugniatając, chłodząc, podgrzewając itd. Zmysł artystyczny konieczny!
Wytapianie szkła. Z tyłu piece. Panowie wyciągają gorące kule szkła i kształtują je dmuchając i używając różnych form. Zwróćcie uwagę na wiatraki - tu było gorąco...
Hala i kolejne stanowiska: szykowanie wzorów, wygładzanie krawędzi, rżnięcie w zdobienia itd.
Na pierwszym planie gotowe wazy z nacięciami.
Każde takie nacięcie robi się oddzielnie, pani musi trzymać taką wazę w rękach, przykładać do tarczy i dociskać. Ciężka praca.
A tutaj już wszystko gotowe, panie oglądają i polerują.
Koniec zwiedzania. Godzina minęła.
To ja lecę na warsztaty. ;)
tak, tak, szkło to trudny materiał - byłam tam też
OdpowiedzUsuńPrawdziwe piękno stawia opór. :)
UsuńFajna taka wizyta:)
OdpowiedzUsuńJa już byłam dwa razy. :)
UsuńWow super taka wizyta
OdpowiedzUsuńNaprawde ciekawa. :)
UsuńWspaniale mają wyroby szklane. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńMiec w domu - niekoniecznie, ale oglądać - chętnie. :)
Usuńświetna sprawa! takie miejsca mają w sobie pasję - zaraźliwą
OdpowiedzUsuńTak, oprowadzający mają też w sobie pasję. :)
UsuńLubię takie zwiedzanie. Widzieć jak coś powstaje :) Zawsze jak patrzymy na efekt końcowy to się wydaje nic specjalnego, a przyjrzeć się od zaplecza to widzimy prawdę :)
OdpowiedzUsuńZgadza się. A jeszcze jak jest możliwośc warsztatów - super!
UsuńPraca do najlżejszych nie należy... Ale fajne jest takie zwiedzanie. Można sobie kilka rzeczy uświadomić :)
OdpowiedzUsuńKażda praca ma swoje cięzkie strony, tylko jak nie my ja wykonujemy to nam sie zdaje, że to czysta przyjemność.
UsuńNie dla mnie praca :D, ale wizyta wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa też bym nie mogła osiem godzin dziennie piłowac tego samego na szkle. Ale godzina warsztatów - za krótko mi było. ;)
UsuńUuuu to jestem ciekawa warsztatów- co pięknego wyczarowałaś?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zaraz będe pokazywać. :)
UsuńI pozwolili Ci robić zdjęcia? Na hali produkcyjnej?
OdpowiedzUsuńNie do wiary...
Zdjęcia, filmy, wszystko. Nie można tylko lampy, żeby nie oślepic jakiegos pracownika w krytycznym momencie.
Usuńooo wytapianie szkła to dopiero odpowiedzialna fucha
OdpowiedzUsuńFakt. :)
UsuńJulia to dziś taki symbol. Jedyna huta z prawdziwego zdarzenia, która kontynuuje przebogate tradycje szklarskie w tej części Sudetów. Oby działała wieki. :)
OdpowiedzUsuńJedyna kryształowa. ;)
UsuńSuper i jednocześnie niełatwo. Bałabym się że coś stłukę. Ciekawa wycieczka.
OdpowiedzUsuńZawsze jest taka możliwość, ja w sklepie też chodziłam jak na szpilkach, że coś potrącę i będzie klops.
Usuń