Przerwałam opowieść w momencie, kiedy zaczęło mi się zdawać, że coś jest nie tak.
Kiedy sobie siedziałam nad strumyczkiem, pojawił się pan z kijkami zasuwający dziarsko pod górę. Ten to miły człowiek uświadomił mi, że nie jestem na Trzeciej Drodze, tylko na Drugiej Drodze. Brawo ja. ;p
W związku z tym spoczęłam na dłużej w zieloności brodząc, coby się dogłębnie zastanowić nad sytuacją.
Wniosek nasunął mi się ten co zawsze: widocznie tak miało być. Może jakiś niedźwiedź by mnie tam pożarł, gdybym dotarła do Chatki? Trzeba się słuchać losu.
Przejrzałam starannie mapę (skoro już wiedziałam gdzie jestem ;p) i postanowiłam przejść parę nie znanych mi ścieżek i zejść do Jagniątkowa.
Poszłam więc w dół, czasem oglądając się za siebie i było warto, bo odsłonił mi się taki oto piękny widok na Śnieżne Kotły.
Zatrzymywałam się przy każdym strumieniu, bo jak wiecie uwielbiam wodę.
Rozdroże Trzy Jawory.
Nie widziałam. Ale nie wiem, czy nawet jakbym widziała, to bym wiedziała, że widzę. ;) Odróżniam bowiem generalnie drzewa liściaste od iglastych, a i to tylko wtedy jak jest zima. ;)
A po skręcie rozpoczęły się rozlewiska.
Cudownie to wyglądało i - uprzedzając pytania - nie było komarów!
Jawor łatwo poznać. To po prostu gatunek klonu. I jako jedyny z nich ma ząbkowane na obrzeżach liście.
OdpowiedzUsuńW moim zakładzie pod prototypownią rósł - ale go wycięli, bo nową halę stawiali. I teraz żadnej koleżance nie mogę zarecytować:
Czemuż ty dziewczyno
Pod jaworem stoisz?
Czy słonko cię piecze,
Czy deszczu się boisz?
A potem zaczynało się wyjaśnianie, skąd ten jawor i już owa znajomość zawarta :)
Jasne. Teraz tylko wiedzieć jak wygląda klon i wszystko jasne. :p
UsuńA jakies inne drzewo macie? To zawsze możesz ułozyc własny wierszyk. :D
Świetne zdjęcia szczegulnie to pierwsze :)
OdpowiedzUsuńDzieki. :)
UsuńBrodziłaś w zieloności? Mam nadzieję, że omijałaś koralowe ostrowy burzanu:)
OdpowiedzUsuńRozdroże Trzy Jawory miano swe wzięło od pobliskiego wierzchołka o tej samej nazwie, chociaż niemiecka brzmiała Drei Urlen. Znalazłem tam dwa złote, ale ich nie ruszyłem:)
Próbowałem wyszukać w mapach Chatki pod Śmielcem i znalazłem Schronisko pod Śmielcem. Jeśli o mnie chodzi, to próbowałbym tam dojść od góry, tzn, od Ścieżki nad Reglami z zielonym szlakiem. To jakieś sto metrów w dół i raczej jest tam ścieżka. Można także próbować niebieskim szlakiem od Michałowic, ale później trzeba kombinować różnymi dróżkami. Bez GPS-u raczej trudno.
Omijałam. I dzięcielina mi nie pałała. ;p
UsuńAle ten wierzchołek chyba też od czegos nazwę wziął, nie? Śmiem twierdzić, że od trzech jaworów. ;)
Od góry próbowałam. Za cholerę tej ścieżki nie znalazłam. Dlatego spróbowałam od dołu. Nie poddaję się, będe próbować. :D
Slicznie tam :) pieken zdjecia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle tam pięknie. Mnie tak strasznie brakuje lasu i gór że aż boli. Dziękuję Ci za te widoki.
OdpowiedzUsuńMnie też tak jest...
UsuńEven i love water, i can walk lone way to see such beautiful view.
OdpowiedzUsuńTake care of yourself.
New post on My Blog | Instagram | Bloglovin
You too. :)
Usuńa na trzecim jest portrecik tego niedźwiadka? w wodzie
OdpowiedzUsuńz Jagniatkowa, to planowałam wybrać się pod Śmielec i kontynuować moją trasę na Śnieżkę, ale Śnieżka jest zatłoczona a ja nie miałam pomysłu jak wrócić, to sobie na razie odpuściłam i nie jestem pewna czy chcę być tam gdzie wszyscy już byli.
A te trzy jawory jak widzę, to czysta poezja:)
Tak, w kąpieli. ;)
UsuńTeż tak myslałam o Śnieżce, ale w zeszłym roku się przemogłam i powiem Ci, że było warto. Choc zdecydowanie jesli by Ci się udało, to polecałabym spać w Domu Śląskim i na Śnieżkę wleźć wcześnie rano, jak nikogo nie będzie.
oaza spokoju u Ciebie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChatka pod Śmielcem należy do jednych z trudniej dostępnych chatek. Przy szukaniu tych obiektów, warto posiłkować się mapą "Polskie i czeskie Karkonosze" wyd. Gallileos z 2010r, gdzie naniesiono wszystkie istniejące oraz ich współrzędne GPS.
OdpowiedzUsuńTaka własnie mam. Na innych to Chatek nie zaznaczaja w ogóle juz. Żeby ludzie się nie kręcili gdzie nie trza. ;)
UsuńCzasem faktycznie los prowadzi nas w nowe miejsca. Bywa, że i sama lubię się zgubić by zobaczyć coś nowego, choć w górach trochę bym się bała.
OdpowiedzUsuńZawsze mozna iść po prostu w dół i gdzies sie zejdzie. ;)
UsuńJagniątkowo - urocza nazwa:)
OdpowiedzUsuńTak. :)
UsuńPiękne zdjęcia. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne zdjęcia, Uwielbiam góry :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń