Puchacza niestety nie zauważyłam, ale za to wpadły mi w oko pierwsze oznaki jesieni tamtego lata.
A potem dotarłam do ruin dawnej huty szkła.
Nie było za dużo widać.
Ale parę szczegółów dostrzegłam.
A przy okazji troszkę odpoczęłam, bo to jednak była bardzo długa wędrówka.
A więc podsumowując cytuję znany film : bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście. :)
Chatka pod Śmielcem pozostaje nieodkryta, za to zrobiłam całkiem nową trasę.
A na koniec zasłużona kolacja. :)
to pierwsze- cudne,
OdpowiedzUsuńto ostatnie-smaczne (lubię naleśniki:)
a ta chatka zapisała się jak marzenie - też jej poszukam:)
Będe trzymac kciuki. Jak którejś z nas się uda, to pomoże potem tej drugiej. ;)
UsuńTy masz mapę, ja kupię gps-a
Usuńtylko, kto nauczy tym się obsługiwać?:)
Ja wole nie ryzykowac, myslę, że przy próbie obsługi GPSa przerobiłabym do na bombe atomową. ;p
UsuńRuiny huty szkła, tam bym chciała dotrzeć. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńJest klimatycznie. :)
UsuńMarze kiedy bedzie można wybrać sie na wędrówkę :) uwielbiam naleśniki
OdpowiedzUsuńJa marzę, żeby wyjśc z domu bez strachu...
UsuńChciala bym sobie po gorach pospacerowac
OdpowiedzUsuńKto by nie chciał...
Usuńlubię takie głębokie niepokojące jamy:D
OdpowiedzUsuńPewnie bys tam zaraz wlazła, co? :D
Usuńa jak:D a mój by chętnie poskakał po głazach haha:D
UsuńDobra dobra, Ty też lubisz głaziorki :D
UsuńPuchacza podobno łatwiej usłyszeć, niż zobaczyć. Podobno... :)
OdpowiedzUsuńHehehe ;)
UsuńW Cichej Dolinie byłem parę razy. Ale tylko raz, doświadczyłem tam czegoś niezwykłego. Zresztą akurat nie tylko ja uważam, że to miejsce skrywa w sobie coś jeszcze...
OdpowiedzUsuńZnaczy wydawało Ci się jakbys był obserwowany? ;) To te puchacze na pewno... ;)
UsuńTo nie to. Ale miłe to nie było...
Usuń;)
Usuń