Zbliżając się do schroniska Vosecka Bouda obejrzałam się za siebie.
Aż nie do uwierzenia, że tam na horyzoncie to miejsce w przedwieczornej mgle, to własnie tam byłam parę godzin temu...
Bardzo dumna z siebie, że przeszłam taki kawał drogi, ruszyłam pod górkę w kierunku granicy z Polską. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz