Teraz będzie postój.
Bo już Chatka Górzystów.
Jak zawsze w oblężeniu.
Mimo to udało się dostać naleśnika. :)
Konsumpcja na zewnątrz, w środku tłum.
Po jedzeniu idziemy dalej. Ale jeszcze daleko do Szrenicy! A jak blisko siebie Szrenica i Śnieżne Kotły z tej perspektywy!
Też, tylko w innym ujęciu.
Nie dość że pięknie to jeszcze smacznie
OdpowiedzUsuńMmmmmniam
Usuń:)
UsuńAktywność fizyczna, spacer choć.... ratuje życie
UsuńOj tak, ja teraz jestem urobiona, mało czasu na aktywność, brakuje mi tego...
UsuńQue bello lugar, y me dio tanta ganas el pastelito. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńEsto es más bien un panqueque, no una magdalena, la foto no muestra. ;p Besos.
UsuńZjadłabym :) Widoki też ładne :)
OdpowiedzUsuńJa też bym zjadła :)
Usuńnie kuś mnie tym cudem do jedzenia bo się poślinię:D
OdpowiedzUsuńJedz. Bobas na pewno też ma ochotę. :)
Usuńbobas to by frytki tylko jadł xd
UsuńHahaha, nie wie co dobre, typowy bobas naszych czasów. ;)
UsuńNaleśnik na pewno był przepyszny.
OdpowiedzUsuńBył :)
Usuń