Ostatni mostek.
I już wychodzimy na Halę Izerską.
Przed Chatka Górzystów jak zwykle rowerki. Znaczy Chatka żyje. :)
Pora na naleśnika biszkoptowego z twarożkiem i jagodami. 19zł, milion kalorii, niebo w gębie.
Zaczynam powrót, ale jeszcze się obejrzę na Chatkę.
Wzrok błądzi daleko, daleko...
Idziemy! Bo jeszcze daleka droga.
Ładne zdjęcia :) Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne miejsce :D Super zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:)
UsuńWspaniałe izerskie pejzaże.
OdpowiedzUsuńTam nie doszłam, ale następnym razem to czemu nie.
OdpowiedzUsuńTrasa ma około 20 km, więc nie jest krótka, ale też nie jest jakas wyjątkowo trudna.
UsuńMostek cudny. Uwielbiam takie miejsca do odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńSuper widoki! Oj można sobie odpocząć.
OdpowiedzUsuńmmm takiego naleśnika biszkoptowego to jeszcze nie jadłam, wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńJest doskonały. :)
UsuńTen z pieczarkami i serem też był pyszny ;)
UsuńNo ba :)
UsuńTen mostek ❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń:)
Usuńdzwoneczkowe łączki, ale w samej chatce straszny tłok i na nocowanie nigdy mnie nie skusiła, a Jizerka zawsze mnie kusi- może jednak lubię osady:)
OdpowiedzUsuńSpałam trzy noce. Ale poza sezonem. Raz byłam tylko ja i dwie dziewczyny. ;p
Usuńtakie obrazki iście leczą oczy po ciężkim dniu:)
OdpowiedzUsuńCieszę się. Ja też mialam cięzki. dzien...
Usuń