Śnieżne Kotły mają w sobie coś takiego, że nie sposób po prostu przejść koło nich.
Zawsze coś mi wpadnie w oko, czego jeszcze nie fotografowałam.
Albo po prostu stoję kilka centymetrów w prawo albo w lewo i już mi się wydaje, że inaczej widać.
I tak sobie okrążam Kociołki.
Potem oczywiście w szczelinie widać Śnieżne Stawki.
A potem już cały widok się odsłania.
I tak krok za krokiem jestem już po drugiej stronie.
Niby tylko kilka kroków, ale całkiem inna perspektywa.
jarają mnie takie przepaście skalne:D
OdpowiedzUsuńNo ba! :)
Usuńto jest mega frajda dla oczu:)
Usuń:)
UsuńZgłaszam protest! Miał być Jagniątkowski, a nie Śnieżne Kotły. Tych było już ponad miarę. :)
OdpowiedzUsuńOk, protest przyjęty. :)
UsuńJeszcze dwa zdjęcia Śnieżnych w następnym poście tak na rozgrzewkę, a potem już tylko jagnięta. :)
ta droga jest fajna :) i tą znam aaa.. dalej jest wielka niewiadoma P:)
OdpowiedzUsuńNiedługo się przed Tobą odkryje. A wierz mi, warto. :)
UsuńByłam, tam jest zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńJest! :)
UsuńWidok z góry musi być genialny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niektórzy maja lęk wysokości (jak moja koleżanka) i nie mogą w pełni skorzystać...
UsuńTak właśnie....
Usuń;)
UsuńLubię skały. To może dziwne, ale lubię
OdpowiedzUsuńŚnieżne Kotły są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńNiech sobie będą i będą:-))
Tak!
UsuńIlość perspektyw nieograniczona , a z każdej widoki pierwszorzędne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :)
Usuń