sobota, 12 września 2020

Lipiec w Śnieżnych Kotłach (7)

 Dziś ciąg dalszy drogi powrotnej z Kotłów. 


Jak widać, im bardziej odchodziliśmy od Stawków, tym widoczność była lepsza. 


Niesamowita ta chmura wisząca na Kotliną Jeleniogórską. 


A tu - w Małym Kotle - coś, w co nie mogliśmy uwierzyć. 


Tak, nie mylicie się, ostatnia łacha śniegu. W lipcu! 


Za następnym grzbietem można było już zobaczyć Izery. 


Zbliżamy się do schroniska Pod Łabskim Szczytem. 


Koledze przeszło nawet przez myśl, żeby wrócić i sprawdzić czy i w Kotłach nie ma już mgły. ;) 


Tak to Duch Gór z niego zakpił. ;) 

19 komentarzy:

  1. Śnieg w lipcu to coś czego jeszcze nie widziałam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite widoki :) i ten śnieg w lipcu aż się wierzyć nie chce

    OdpowiedzUsuń
  3. i znów mnie nosi - znów bym w góry szła

    OdpowiedzUsuń
  4. wow! Zawszę mnie to fascynuje - piękne lato i śnieg

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta łacha śniegu wygląda jak hamak:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow.. such a beautiful place... stunning pictures :-)
    Beauty and Fashion/Rampdiary/Glamansion

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach! ten Duch Gór :) On to potrafi czarować! Uwielbia droczyć się pogodą- widzisz, to co ci pozwoli zobaczyć, wystarczyć zmarszczyć czoło i już masz "pozamiatane" :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha, też byłem w Karkonoszach! Jeszcze wczoraj!

    OdpowiedzUsuń