wtorek, 8 września 2020

Lipiec w Śnieżnych Kotłach (5)

 Zbliżamy się do Śnieżnych Stawków. 


Widać wnętrze Śnieżnego Kotła, tam gdzie powinien być pierwszy staw (on często wysycha). Ale ścian Kotła już nie widać. 


A oto już pierwszy staw. 


Z bliska. 


Drugi brzeg ledwo widoczny. 


Tam na środku to chyba Loch Ness Monster. ;) 


Przy drugim stawie widać drugi brzeg, ale już nic więcej. 


Jeszcze ostatni rzut oka na Stawki. 


Ale urwisko Kotła nie raczyło się pokazać. ;) 

21 komentarzy:

  1. ach i och szkoda że już urlop za mną...

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć mglście to pięknie! 😍

    OdpowiedzUsuń
  3. wow, ale ładnie wygląda ten staw, ma swój klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza dla mojego kolegi, który nastepnego dnia wyjeżdżał.

      Usuń
  6. a ja się pochwalę :) wczoraj byłam w górach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że mgła nie odpuszczała. Cóż- i ona czasem chce być na pierwszym planie, zamiast te zapierające dech w piersiach widoki;))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciężko uchwycić aparatem atmosferę tego miejsca, zwłaszcza podczas mgły, bez specjalistycznych filtrów na obiektyw. Tymczasem jest to miejsce, którego odwiedzenie wystarczy, by zakochać się w Karkonoszach. Pętla, którą zrobiłaś (grzbietem głównym do Śnieżnych Kotłów, powrót przez Śnieżne Stawki), to do tej pory najlepszy chwyt z mojego repertuaru, jeśli chodzi o zarażanie zachwytem nad tymi górami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie, jak widać po prawo, są na czwartym miejscu. :)
      W ogóle cięzko uchwycic coś aparatem. Film trochę lepiej oddaje. No i to sa zdjęcie z 2019, teraz miała lepszy telefon, wydaje mi się, że zdjęcia wyszły lepsze. Ale jeszcze czekaja na swoja kolej. :)

      Usuń