Zbliżamy się do Śnieżnych Stawków.
Widać wnętrze Śnieżnego Kotła, tam gdzie powinien być pierwszy staw (on często wysycha). Ale ścian Kotła już nie widać.
Drugi brzeg ledwo widoczny.
Tam na środku to chyba Loch Ness Monster. ;)
Przy drugim stawie widać drugi brzeg, ale już nic więcej.
Jeszcze ostatni rzut oka na Stawki.
Ale urwisko Kotła nie raczyło się pokazać. ;)
ach i och szkoda że już urlop za mną...
OdpowiedzUsuńBędzie następny. :)
Usuńza rok;p
UsuńZleci. :)
UsuńChoć mglście to pięknie! 😍
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI ciągle mgła....
OdpowiedzUsuńRzadko sie zdarza, to ją w pełni wykorzystuję. ;)
Usuńwow, ale ładnie wygląda ten staw, ma swój klimat :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńto przedostatnie zdjęcie wpadło mi w oko :))
UsuńJest magiczne. :)
Usuńszkoda, że się nie pokazało ;/
OdpowiedzUsuńZwłaszcza dla mojego kolegi, który nastepnego dnia wyjeżdżał.
Usuńa ja się pochwalę :) wczoraj byłam w górach :)
OdpowiedzUsuńSuper!!!! :)
UsuńWidzę, że mgła nie odpuszczała. Cóż- i ona czasem chce być na pierwszym planie, zamiast te zapierające dech w piersiach widoki;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Oczywiście, ma do tego prawo. :)))
UsuńCiężko uchwycić aparatem atmosferę tego miejsca, zwłaszcza podczas mgły, bez specjalistycznych filtrów na obiektyw. Tymczasem jest to miejsce, którego odwiedzenie wystarczy, by zakochać się w Karkonoszach. Pętla, którą zrobiłaś (grzbietem głównym do Śnieżnych Kotłów, powrót przez Śnieżne Stawki), to do tej pory najlepszy chwyt z mojego repertuaru, jeśli chodzi o zarażanie zachwytem nad tymi górami.
OdpowiedzUsuńU mnie, jak widać po prawo, są na czwartym miejscu. :)
UsuńW ogóle cięzko uchwycic coś aparatem. Film trochę lepiej oddaje. No i to sa zdjęcie z 2019, teraz miała lepszy telefon, wydaje mi się, że zdjęcia wyszły lepsze. Ale jeszcze czekaja na swoja kolej. :)