czwartek, 30 stycznia 2020

Duża pętla (7)

Od Czeskich Kamieni na Czarną przełęcz nie jest daleko.


Teraz ścieżka poprowadzi trochę w dół, a potem trzeba będzie się wspinać.


A tam w dole już widać niebieskie oczko Śnieżnego Stawu.


A za moment już oba Śnieżne Stawki.


Patrzę aż po sam horyzont.


Powiem Wam, że był to pierwszy raz, kiedy znalazłam się tak późnym popołudniem na Kotłach. I robiły niesamowite wrażenie.


Cienie się zupełnie inaczej układały, jakby nie to samo miejsce.


Na przykład tu.


Nieprawdopodobne, prawda?

17 komentarzy:

  1. to znaczy, że od tej strony do Petrowki, też jest ładna trasa, a ja planowałam ją zrobić do Odrodzenia ale się przestraszyłam, że za daleko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, spokojnie dałabyś radę, nawet wchodząc pieszo na Szrenicę. Ja w dwie strony, to Ty bys w jedna nie dała? ;)

      Usuń
  2. Te widoki z ostatniego zdjęcia są przepiękne *.*
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle dla mnie nowość tzn nieznane szlaki. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  4. I znowu znajome widoki, które nigdy mi się nie znudzą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy byłem tam kiedyś pod wieczór, to było jeszcze bardziej klimatycznie. Nad Kotłami przywitałem wtedy zachód słońca. Od Rozdroża pod Szyszakiem, schodziłem już przy blasku czołówki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Te śnieżne stawy są piękne. Ale je widać z góry. Boże, przecież mi życia braknie żeby to wszystko zobaczyć. Za dużo wspaniałych miejsc, gór do zdobycia.

    OdpowiedzUsuń
  7. cudna pogoda w ładnych miejscach <3

    OdpowiedzUsuń