sobota, 1 lutego 2020

Duża pętla (8)

Dziś kolejna porcja klimatycznych zdjęć z Kotłów późnym popołudniem.


Te cienie!


Jeszcze chwila i Śnieżne Stawki będą w cieniu.


Widok na Łabski Szczyt z żółtego szlaku, którym schodziłam.


Widok na Szklarską Porębę.


Już niedaleko do schroniska Pod Łabskim Szczytem.


Też zaraz będzie w cieniu.


Zatrzymałam się w schronisku na kolację. Tuż po zachodzi słońca zeszłam żółtym, a potem zielonym szlakiem, a na koniec Puchatkiem.
To był długi dzień!

31 komentarzy:

  1. I jak słoneczko ładnie świeci :) Aż mi się ciepło zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy takim deszczu jak dziś dobrze popatrzeć na słońce. Na zdjęciach, bo ogólnie to niech pada, sucho jest jak nie wiem co.

      Usuń
  2. Brawo Ty! Następnym razem, pomyśl o jeszcze dłuższej pętelce. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebym znów padła na kolana jak wreszcie zobaczę na horyzoncie schronisko na Szrenicy? ;p

      Usuń
  3. To masz dobrą kondycję! ja po pętelce przez stawki miałam dość, ale najważniejsze, że trasa nie przerosła kondycji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo - o ile pamiętam - Ty wchodziłas na pieszo na Szrenicę, a ja wjechałam wyciągiem. Poza tym trasa przez stawki jest naprawde wymagająca, co z tego, że krótsza, moim zdaniem to najtrudniejsza trasa w okolicy Szklarskiej.

      Usuń
  4. Niesamowite widoki jak zawsze :) Aż chciałoby się tam być i zobaczyć to na własne oczy :) Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na własne oczy jest lepiej, zdjęcie nigdy do końca nie oddaje tego piękna.

      Usuń
  5. I znowu sama szłaś? Ja też tak lubię sama pochodzić. Rewelacyjny ten szlak. Widoki jak marzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze chodzę sama. Jest dużo ludzi na szlakach, nawet jakbym sie wywaliła czy coś (tfu tfu odpukać) to godzinami nie będę leżeć. ;p

      Usuń
  6. Tyle szlaków przede mną. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  7. Widoki jak zwykle niesamowite, aż obudził się mój lęk wysokości :o. Ale dla takich wrażeń bym się poświęciła :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schowałabyś lęk do kieszeni. ;)
      Od dwu lat przyjeżdża do Szklarskiej małżeństwo, z którym bardzo sie polubiliśmy i teraz to nawet regularny kontakt utrzymujemy. Ta pani też ma lęk wysokości. Ale tak jej sie podoba, że też go jakos przezwycięża. Karkonosze czynią cuda. :D

      Usuń
  8. Piękne zdjęcia! Aż czuć klimat gór :)
    Carrrolina Blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  9. A klasztor gdzie? Na takiej górze powinien stać klasztor i przed świtem zakapturzone postaci powinny przechodzić pod filarami na jutrznię, śpiewając coś tam po łacinie. Góra bez klasztoru to taka niewydarzona jakaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie stoi na przeszkodzie założyć Zakon Karkonoski. ;) Nie wiem tylko jak byśmy sie dogadali z Walończykami. ;)

      Usuń
  10. kolacja napewno smakowała po tylu wrażeniach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. :) Choć o tej porze już nie było za dużego wyboru. ;)

      Usuń
  11. czuję aż te promienie słońca ze wzgórz:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle hardcorowy szlak, piękne zdjęcia i moja tęsknota za górami obudziła się ponownie
    Szczególnie za Szklarską

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś okrutna! Jak możesz tak człowieka do łez tęsknoty za latem doprowadzać! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłam tam mnóstwo razy,aż prawie mi się znudziło w pewnym okresie !

    OdpowiedzUsuń