Mokrą drogą dochodzimy do Mokrego Rozdroża a stamtąd mamy 5 minut do schroniska Pod Łabskim Szczytem. Tylko uwaga na schodach! Ja się tam kiedyś PRAWIE wykopyrtnęłam, a następnego roku dziewczyna się poważnie potłukła i poobcierała. Bliskość schroniska powoduje chyba umykanie koncentracji.
Schronisko to jest moim ulubionym w Karkonoszach po polskiej stronie.
Pięknie położone, ładnie je widać, miłe w środku, pyszna pomidorowa, pierogi z jagodami i ciasto drożdżowe.
Dalej schodzimy w dół żółtym szlakiem, tzw Stara Drogą.
Przy niej mnóstwo strumyków.
I tama z rurą. :D
Ja zawsze skręcam ze Starej Drogi na zielony szlak, gdyż tam mam bliżej do domu. Poza tym Stara Droga w dalszym odcinku robi się mniej droga, a więcej stara... ;) A ja nie chcę nóg połamać. ;)
Pekinie tam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ tak klimatycznego schroniska to się już pewnie ruszać nie chce;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Czasem się tak zdarza. Ale w domku jest też klimatycznie. :)
UsuńCoś w tych schodach jest.... chyba. Miejsca pikne więc w tej euforii nie łatwo o koncentracje.
OdpowiedzUsuńAno własnie!
Usuństrumyczek mały jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńPłynąca woda jest pełna uroku. :)
Usuńszczególnie górska:)
Usuńjadłam tam ostatnio / znaczy w tamtym roku/ zupę borowikową - dobra była, nocowanie jakoś mi nie wyszło, ale coś ciągle jest jeszcze przede mną :))
OdpowiedzUsuńO! Borowikowej tam nie było nigdy w jadłospisie jak tam byłam. Najwyraźniej przede mną jeszcze własnie to. :D
UsuńJa byłam w tym schronisku jak było pełne ludzi. We wrześniu pewnie jest tam pusto. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńNajgorzej jest tam w wakacyjne weekendy. Nie pojawiam się wtedy nawet w tych okolicach. No chyba że leje. ;p
UsuńJak ja lubię takie schroniska przytulne i klimatyczne. A nad tym strumyczkiem musi być przyjemnie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGóry - moja miłość :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż bardzo lubię "Pod Łabskim Szczytem", choć w moim karkonoskim rankingu "Samotni" raczej nie przebije. :)
OdpowiedzUsuńDrugi strumień ze zdjęcia, to ni mniej ni więcej, a Szrenicki Potok, bardzo bogaty w stanowiska ametystu. Kiedyś nawet penetrowałem pod tym kątem jego koryto, ale...niestety. :(
Też kiedys przekopywałam strumienie w poszukiwaniu skarbu. :) Parę kryształów górskich się trafiło. :)
Usuń