Przy rzeczce z poprzedniego posta - Kamenice - zrobiłam sobie krótki postój. Zanurzyć nogi w takiej lodowatej wodzie - boskie! :)
A potem dalej w drogę!
To kolejny napotkany strumień - Shnily Rucej. Czyż to nie urocze? Ruczaj? Po prostu piękne! :)
W miejscu gdzie łączy się z rzeką Kamenice szlak skręcił w prawo, co było wyraźnym znakiem, że idę w stronę domu. Jeszcze chwila marszu i znalazłam się na zielonym szlaku rowerowym zwanym Janouskova Cesta.
P.S.To mój setny post. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz