Pewnego dnia pojechaliśmy z dwójka znajomych do Świeradowa z zamiarem przejścia przez Izery na wskroś.
Wjechaliśmy gondola na Stóg Izerski. (znów się odbijam w szybie ;p)
Piękny widok na dół, po prawo górna stacja kolejki gondolowej, a troszkę bliżej środka widać jedną z gondolek podążających w górę.
Schronisko na Stogu Izerskim.
Stamtąd, przez Kamień Zofii, poszliśmy na Smrk, pod wieżę widokową.
Staliśmy tam chwilę rozważając kto wchodzi na górę, kto zostaje, a ja nagle stwierdziłam, że chyba mam omamy.
Oczom moim ukazał się bowiem wystający zza krzaków koński zadek. Na wysokości 1124m npm.
Nie znikał przy bliższych oględzinach, co więcej, moi towarzysze wędrówki upewnili mnie, że oni też go widzą. ;)
Ale skąd tam koń???
Okazało się, że koń przytaszczył na górę przenośną budę z jedzeniem. A do towarzystwa miał jeszcze psa. Pies spał, koń chodził luzem.
I okazał się przebojem tej części wyprawy, po wejściu na wieże widokową też miał sesję. ;)
Haha, też bym pomyślała, że ze mną chyba coś nie halo, jakbym na takiej wysokości zobaczyła konia chodzącego luzem :D Widok cudowny! Mam w Świeradowie rodzinę, więc może kiedyś przy okazji odwiedzin, spróbuję się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńWarto. :)
UsuńW takim miejscu to raczej nikt konia się nie spodziewał :D
OdpowiedzUsuńWidok jest naprawdę bardzo ładny :D Pozdrawiam.
Absolutnie nie!
Usuńkonik na wysokościach:D
OdpowiedzUsuńZamiast na biegunach. ;)
Usuńciekawe czy tupta po skałach:D
UsuńPewnie tak, bo skał tam dostatek. ;)
UsuńPięknie... słonecznie.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń❤
Usuń:)
Usuńto jest pewnie pracownik lasu :)
OdpowiedzUsuńKosi trawkę zębami? :D
UsuńLindo lugar te mando un beso. Enamorada de las letras
OdpowiedzUsuńGracias. :)
UsuńAleż to musiała być wspaniała wyprawa :)
OdpowiedzUsuńCudownie było. :)
UsuńTak wysoko i koń.
OdpowiedzUsuńNo nie?
Usuń