wtorek, 29 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (26)

 Dziś Panczava i jej cudowny wodospad na filmach. 

Widać też Dolinę Łaby oraz polskie i czeskie Karkonosze. 



Nie mogę się napatrzeć. I nasłuchać. :) 

 

niedziela, 27 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (25)

 Panczava i jej wodospad. Cudownie, kocham to miejsce. Życzę miłego podziwiania! 






Mogę na ten widok patrzeć godzinami. :) 

A następnym razem będzie film! 


czwartek, 24 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (24)

 Ruszamy do  Wodospadu Panczavy. 


Przekraczam Panczavę po kamieniach. 


Urwisko nad Doliną Łaby. 


Po prawo wodospad, w dole Łaba płynie. Bo Panczava właśnie tu wpada do Łaby. Krótka rzeczka, za to najwyższy wodospad! 


Minimalnie inne ujęcie. 


Rozlewisko przed samym wodospadem. 

wtorek, 22 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (23)

  Dziś Panczava w roli głównej. 

Ścieżka prowadząca do początku Panczavy.  Tak - ona się tu zaczyna. 


Ulubione miejsce do siedzenia. Źródło jest w lewo, niezbyt daleko jak wynika z mapy, ale nie wchodziłam tam, bo ścieżki nie ma, nie będę zadeptywać gór. 


Można popatrzeć daleko. 


A tu Panczava zbiera się do ruszenia wodospadem w dół, do Doliny Łaby. Tam gdzie nagle jest koniec i wydaje się jakby się obraz urywał - faktycznie się urywa. 


Widok w stronę źródeł. 

 

niedziela, 20 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (22)

 A teraz dróżką w stronę Panczavy. 


Dolina Łaby się wyłania. 


Przejaśnienia :) 


Labska Bouda


Zupełnie jakby zaraz miało wyjść słonce. 


Dróżka 


środa, 16 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (21)

 Ruszam czerwonym szlakiem w dół, w stronę Labskiej Boudy. 


Urwisko Doliny Łaby, widoczny lekko cel tego etapu wędrówki. Po lewo, w chmurach i mgle. 


Tu mgły nie ma, za to jest bunkier. 


Z jednym wyższym drzewem. 


Między drzewami Labska Bouda, a bliżej urwisko Ambrożovej Vyhlidki. 


W zbliżeniu. 


poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (20)

 Labsky Dul i chmury


Nigdy nie wiem, jak się ta góra nazywa ;p Ale fajna jest. Taka piramidka. 


Kotel. 


Prawie nie widać Labskiej Boudy w tych chmurach. 


Bradlerov Boudy, Martinova Bouda, gdzieś tam Odrodzenie, a Śnieżka to już w ogóle schowana. ;p 


Zbliżenie. 


sobota, 12 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (19)

 Dziś pokażę Wam Dolinę Łaby, czyli Labsky Dul z punktu widokowego niedaleko Vrbatowej Boudy. 


Chmury i mgły wróciły. 


Ale coś tam widać. 
Po lewo tablica z wyrysowanymi szczytami, żeby było wiadomo, na co się patrzy. 


Vrbatovą Boudę widac całkiem nieźle. Zaraz idę w tamta stronę. 


Ale jeszcze najpierw Labsky Dul z kawałkiem niebieskiego nieba. 


W dole ścieżka w kierunku Labskiej Boudy, też tamtędy potem pójdę. No i całkiem sporo widać Doliny Łaby. 

czwartek, 10 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (18)

 Powolutku ruszam w stronę Vrbatowej Boudy.


Pomnik upamiętniający dwóch zamarzniętych w czasie zawodów w narciarstwie biegowym. Nad Kotelni Jamou.


W stronę północną. 


Piękne niebo z górą. Albo góra z niebem. 


Widać Labsky Dul. 


Wprawne oko dostrzeże hotel Labska Bouda i punkt widokowy Ambrożova Wyhlidka przy wodospadzie Panczavy. 


poniedziałek, 7 kwietnia 2025

sobota, 5 kwietnia 2025

Ulubiona pętelka w dwóch pogodach (16)

 W okolicy Harrachovy Kameny.


Zaglądam w Kotelni Jama. 


Chmurka przesłania czubek. 


Kotel za chmurką. 


Z oddalenia. 


Harrachovy Kameny. Po prawo Kotel. 
Cudowne miejsce.