Dziś Panczava w roli głównej.
Ścieżka prowadząca do początku Panczavy. Tak - ona się tu zaczyna.
Ulubione miejsce do siedzenia. Źródło jest w lewo, niezbyt daleko jak wynika z mapy, ale nie wchodziłam tam, bo ścieżki nie ma, nie będę zadeptywać gór.
Można popatrzeć daleko.
A tu Panczava zbiera się do ruszenia wodospadem w dół, do Doliny Łaby. Tam gdzie nagle jest koniec i wydaje się jakby się obraz urywał - faktycznie się urywa.
Cześć ;) Trochę spóźnione ale... Wesołych Świąt ♥ Mam nadzieję, że święta minęły ci miło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
A dzięki, całkiem przyjemnie :)
UsuńMe gustan las ultimas fotos. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńThis sounds like a peaceful and beautiful place to visit! The way the writer describes Pančava and the surrounding area makes it feel like you're right there, watching the waterfall start its descent into the Elbe Valley. I like how the writer respects nature, choosing not to trample the mountains and just enjoy the view. It's almost like the scene fades into the landscape, creating this calm, almost magical moment.
OdpowiedzUsuńThere are usually many people there, but they usually just pass by, so you can sit in peace and quiet. :)
UsuńSuch a wonderful place and your photos are beautiful! Thank you so much for sharing and warm greetings from Montreal, Canada.
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńBędę się powtarzać: piękne i magiczne !
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAle jest ślicznie. Aż dech zapiera w piersiach. Cudowne te twoje ujęcia. Jak kiedyś tam pojadę to na pewno zobacze wszystko od a do z.
OdpowiedzUsuńTo rezerwuj sobie miesiąc :D :D :D
Usuń