niedziela, 1 września 2024

Dwa mosty i klęska (13)

 Mimo klęski mostowej i wizji powrotu do Harrachowa w deszczu jeszcze chwilę stoję tu. 


Bo Izera piękna. 


A drogowskaz ciekawy. 


Decyduję się na ścieżkę w lewo, która wg tabliczki ma prowadzić do Harrachova, a jeszcze nigdy nią nie szłam.  To ta, o której pisałam parę postów wcześniej i mówiłam, że jeszcze się pojawi. ;p Po paru krokach wygląda niebezpiecznie, ale przecież nie wrócę. ;p 


Mostek na Izerce. Ten na szczęście stoi i nie ma kartek ;p Czyli w sumie to CZWARTY MOST! Chyba powinnam tytuł poprawić ;p 

Przechodzę ostrożnie. 

Dalej w drogę. 


Nowa ścieżka okazała się dość krótka, potem wylądowałam na tej samej drodze, którą szłam w tą stronę, ale przynajmniej nie wracam przez Jizerkę całą trasą. Postanawiam Udoli Jizery skręcić do Korenova. Bo nie lubię wracać tą samą drogą. 


10 komentarzy:

  1. Me enamore de la primera foto. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urokliwe są te górskie małe mosty ;)
    Miłego dnia! :)
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię wracać tą samą drogą, jest zawsze tyle ciekawych miejsc do odkrycia i zobaczenia... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. its so pleasant and calmness there, that bridge is so beautiful.
    It feels really good when someone read what you post. Thank you.
    New post on My Blog | Instagram | Bloglovin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I agree, it's nice to see that someone read it carefully.

      Usuń
  5. Zawsze wchodzę innym szlakiem i schodzę innym. Bardzo urokliwe miejsce i te mostki.

    OdpowiedzUsuń