Tak, Michałowice to miejsce, w którym zdecydowanie mógłbym mieszkać, dużo bardziej, niż w Karpaczu, czy Szklarskiej Porębie. Najbardziej lubię michałowickie wieczory z zapachem i ciszą zakłócaną lekkim szumem lasu. No i oczywiście mam utrwalone w pamięci hardcorowe podejście niebieskim szlakiem na przełącz pod Śmielcem. Czad!
Lindo bosque ame la primera foto. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńGracias :)
UsuńOj tak już jesień...
OdpowiedzUsuńBędzie piękna :)
UsuńTak, Michałowice to miejsce, w którym zdecydowanie mógłbym mieszkać, dużo bardziej, niż w Karpaczu, czy Szklarskiej Porębie. Najbardziej lubię michałowickie wieczory z zapachem i ciszą zakłócaną lekkim szumem lasu. No i oczywiście mam utrwalone w pamięci hardcorowe podejście niebieskim szlakiem na przełącz pod Śmielcem. Czad!
OdpowiedzUsuńO, tak, tam jest ostro ;p
UsuńJa bym chciała mieszkac jednak w Szklarskiej. Ale po sezonie ;p
Jesień do nas pędzi. Oby była ładna i pozwoliła na piękne wycieczki. Klimatyczna ścieżka.
OdpowiedzUsuńDziś to nawet płynie ;)
Usuń