środa, 2 lutego 2022

W zieloności

 Po drodze od Voseckiej Boudy w stronę Karkonosovego Snidania napotykam strumyk. 



I ta zieleń... :) 

25 komentarzy:

  1. ja chcę tyle zieleni za oknem:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie możesz mieć zieleń tylko jak sobie szybę zamalujesz farbą ;p

      Usuń
  2. Pięknie, nie ma to jak szum strumyka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, mogłabym godzinami siedzieć przy takim strumyku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. I wiesz co? W tym roku może faktycznie tam posiedzę. :)

      Usuń
  4. Przepiękne widoki! Tak bardzo zazdroszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż miło posłuchać szumu tego strumyka :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło przypomnieć sobie taką scenerię, gdy wokół szaro, ponuro i deszczowo (bo zimy wciąż brak). :/ Też już tęsknię za wiosną. Żywię nadzieję że wszystko pójdzie dobrze i za ok. dwa miesiące zamelduje się pierwszy raz w tym roku na sudeckim szlaku.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby tak było. Ja raczej za pięć miesięcy dopiero... Ale też już o tym myślę. :)

      Usuń
  7. Może zabrzmi fatalnie, ale gdy tylko zacząłem to oglądać, zachciało mi się do toalety. On tak pięknie szumi, że poczułem to w pęcherzu. Ech, wiek, co poradzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, no cóż płynaca woda ma taki wpływ. Dobrze, że toaletę miałes pod ... ręką (???) ;p

      Usuń
  8. Godzinami można się wsłuchiwać w ten dźwięk!
    Dziękuję za miły komentarz u mnie na blogu. Jak będziesz chciała przenieść bloga na Wordpress to daj znać, chętnie pomogę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Uroczy ten strumyk, a jego szum jeszcze piękniejszy ❤️

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah dziekuje za ten filmik bo ta ponurosc za oknem ostatnio mnie dobija. Pieknie tam, zielono. Usciski z Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jeszcze biało, więc szarości nie odczuwam. Ale na zielone zawsze fajnie popatrzeć. :)

      Usuń