poniedziałek, 11 stycznia 2021

Idziemy na Welke Kolo (1)

 Welke Kolo to Wielki Szyszak po naszemu. O - tam daleko jest! ;) 

Najpierw trzeba dotrzeć na Śnieżne Kotły. 


Mijając po drodze dobrego znajomego - Łabski Szczyt. Zobaczcie, jaką ma ładną plamkę słońca. 


Jeszcze raz pod górę i będziemy pod przekaźnikiem. 


Tym razem trochę wody się uchowało. 


Przy przekaźniku oglądam się za siebie, a tam - piękny widok na osłoneczniony Łabski Szczyt i Szrenicę w cieniu. 


Odpoczywam na Śnieżnych Kotłach. 


O - tam idę. Gdzie ten cycek wystaje. Ten cycek to pomnik cesarza Wilhelma. ;)

No to w drogę. 

18 komentarzy:

  1. ach ja też tak lubię sobie przycupnąć i patrzeć co tam w dole widać:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwłaszcza lubię jak miasto widać. Tyle szczegółów wtedy jest do obserwowania. A na Kotłach lubię patrzeć, jak tam ludzie w dole ida ścieżką, takie mróweczki. :)

      Usuń
    2. ooo tak:D to się nazywa punkt obserwacyjny:)

      Usuń
    3. uśmiech przesyłam i ja;)

      Usuń
    4. Zawsze się przyda miły uśmiech. :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Thera are usually crowds of people there, but rather in the middle of the day. :)

      Usuń
  3. ta droga na przekaźnik to arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wybrałabym się na taką wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak to dobrze, że chociaż u Ciebie można pochodzić w koło :D

    OdpowiedzUsuń