Jak zobaczyłam te, co się biją to pierwsze co przyszło mi do głowy to wołanie dzieci " mamo oni się biją" :D nie widziałam jeszcze takich dużych osobników.
Mrówki kojarzą mi się: 1. Z Telimeną i Tadeuszem. 2. Z PRL. Zakłócenia odbioru sygnału telewizyjnego były wtedy dość częste, a w ówczesnych telewizorach objawiały się tzw. "wojną mrówek", choć te Twoje zachowują się ciekawiej :-)
mróweczki pracują sobie jak szalone :D trochę czasem się pobiją ale cóż:D
OdpowiedzUsuńPewnie kobity pracują, a faceci się leją.
Usuńo nie tego stada nie lubię, nie można usiąść bo zaraz ich pełno,
OdpowiedzUsuńale te ptaszki, które słychać - uwielbiam :)
Na takich wielkich usiąść to nic fajnego... ;)
UsuńNaprawdę okazałe osobniki... Aż mam ciarki :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam.
UsuńJak zobaczyłam te, co się biją to pierwsze co przyszło mi do głowy to wołanie dzieci " mamo oni się biją" :D nie widziałam jeszcze takich dużych osobników.
OdpowiedzUsuńNo okładają się nieźle. Powinna przyjść mamusia i rozdzielić.
UsuńFaktycznie wojownicze i zaczęły się ostro naparzać :-)))
OdpowiedzUsuńBokserzy bez ringu. ;)
UsuńO matko! Jakie giganty!
OdpowiedzUsuńMrówki kojarzą mi się:
OdpowiedzUsuń1. Z Telimeną i Tadeuszem.
2. Z PRL. Zakłócenia odbioru sygnału telewizyjnego były wtedy dość częste, a w ówczesnych telewizorach objawiały się tzw. "wojną mrówek", choć te Twoje zachowują się ciekawiej :-)
A u mnie sie mówiło, że "śnieży". ;)
Usuń