Zabieram Was na drugi spacerek. :)
Na razie po płaskim. ;)
Po drodze kolejna piękna naparstnica.
A oto drogę przecina nam wyciąg.
Teraz jeszcze zdjęcie pod górę.
Po drodze przystanek Dużej Trasy Sztaudyngerowskiej. A więc pora na wiersz i fraszkę.
I drugi wyciąg. Większy, sześcioosobowy.
Latem nie działa.
A na pierwszym planie fioletowe naparstnice.
Lubię jeździć takimi kolejkami górskimi :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :D Pozdrawiam!
Ja też lubię. Od pierwszego razu w 1984. Miłośc od pierwszego posiedzenia. :D
Usuńwyciąg dzisiaj działał- widziałam jak wracałam
OdpowiedzUsuńtaki rym mi wyszedł :))
W końcu jest koniec maja - powinien działać!
UsuńRym iście częstochowski. Ale to pewnie zazdrość przeze mnie przemawia, że Ty tam jesteś a ja nie. ;p
Przejechałabym się taką kolejką górską :)
OdpowiedzUsuńKto by się nie przejechał...
UsuńWięc tak wygląda naparstnica? Dobrze wiedzieć. Oj, bardzo dobrze wiedzieć...
OdpowiedzUsuńI tu rozlega się szatański śmiech...
Aż mi ciarki po plecach przeszły od tego czarciego chichotu. ;p
Usuń:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne widoki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI would love to go for such walk. Its so serene.Love the pictures!!
OdpowiedzUsuńNew post on My Blog | Instagram | Bloglovin
Thx :)
UsuńLubię te Twoje karkonoskie spacerki:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
:)
Usuńjak zielono i soczyście:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię utwory Sztaudyngera. Pod wieloma z nich, sam chętnie bym się podpisał.
OdpowiedzUsuńO to to - ja też. :)
Usuń