Dziś kolejna porcja klimatycznych zdjęć z Kotłów późnym popołudniem.
Te cienie!
Jeszcze chwila i Śnieżne Stawki będą w cieniu.
Widok na Łabski Szczyt z żółtego szlaku, którym schodziłam.
Widok na Szklarską Porębę.
Już niedaleko do schroniska Pod Łabskim Szczytem.
Też zaraz będzie w cieniu.
Zatrzymałam się w schronisku na kolację. Tuż po zachodzi słońca zeszłam żółtym, a potem zielonym szlakiem, a na koniec Puchatkiem.
To był długi dzień!
I jak słoneczko ładnie świeci :) Aż mi się ciepło zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPrzy takim deszczu jak dziś dobrze popatrzeć na słońce. Na zdjęciach, bo ogólnie to niech pada, sucho jest jak nie wiem co.
UsuńBrawo Ty! Następnym razem, pomyśl o jeszcze dłuższej pętelce. ;)
OdpowiedzUsuńŻebym znów padła na kolana jak wreszcie zobaczę na horyzoncie schronisko na Szrenicy? ;p
UsuńTo masz dobrą kondycję! ja po pętelce przez stawki miałam dość, ale najważniejsze, że trasa nie przerosła kondycji:)
OdpowiedzUsuńBo - o ile pamiętam - Ty wchodziłas na pieszo na Szrenicę, a ja wjechałam wyciągiem. Poza tym trasa przez stawki jest naprawde wymagająca, co z tego, że krótsza, moim zdaniem to najtrudniejsza trasa w okolicy Szklarskiej.
UsuńNiesamowite widoki jak zawsze :) Aż chciałoby się tam być i zobaczyć to na własne oczy :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Na własne oczy jest lepiej, zdjęcie nigdy do końca nie oddaje tego piękna.
UsuńI znowu sama szłaś? Ja też tak lubię sama pochodzić. Rewelacyjny ten szlak. Widoki jak marzenie.
OdpowiedzUsuńZawsze chodzę sama. Jest dużo ludzi na szlakach, nawet jakbym sie wywaliła czy coś (tfu tfu odpukać) to godzinami nie będę leżeć. ;p
UsuńTyle szlaków przede mną. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńZaplanuj obejście. :)
UsuńWidoki jak zwykle niesamowite, aż obudził się mój lęk wysokości :o. Ale dla takich wrażeń bym się poświęciła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Schowałabyś lęk do kieszeni. ;)
UsuńOd dwu lat przyjeżdża do Szklarskiej małżeństwo, z którym bardzo sie polubiliśmy i teraz to nawet regularny kontakt utrzymujemy. Ta pani też ma lęk wysokości. Ale tak jej sie podoba, że też go jakos przezwycięża. Karkonosze czynią cuda. :D
Piękne zdjęcia! Aż czuć klimat gór :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Dzięki. :)
UsuńA klasztor gdzie? Na takiej górze powinien stać klasztor i przed świtem zakapturzone postaci powinny przechodzić pod filarami na jutrznię, śpiewając coś tam po łacinie. Góra bez klasztoru to taka niewydarzona jakaś.
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie założyć Zakon Karkonoski. ;) Nie wiem tylko jak byśmy sie dogadali z Walończykami. ;)
UsuńWygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkolacja napewno smakowała po tylu wrażeniach <3
OdpowiedzUsuńOczywiście. :) Choć o tej porze już nie było za dużego wyboru. ;)
Usuńczuję aż te promienie słońca ze wzgórz:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle hardcorowy szlak, piękne zdjęcia i moja tęsknota za górami obudziła się ponownie
OdpowiedzUsuńSzczególnie za Szklarską
Jest długi, nie da się ukryć.
UsuńTak mi tęskno za górami! :(
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
ania-el.blogspot.com
Mnie też.
UsuńJesteś okrutna! Jak możesz tak człowieka do łez tęsknoty za latem doprowadzać! :)
OdpowiedzUsuń;p
UsuńByłam tam mnóstwo razy,aż prawie mi się znudziło w pewnym okresie !
OdpowiedzUsuńMnie się jeszcze nie nudzi. ;)
Usuń