Po tym dniu wędrowania od Śnieżki do Szrenicy byłam bardzo zmęczona.
Pojechałam wypoczynkowo do Jeleniej Góry.
Spokojnie spacerowałam sobie po mieście.
I uważnie obserwowałam...
Dzieci były w parku i bawiły się na wielkim tęczowym kocyku.
Ja sobie posiedziałam na ławce.
To był dobry pomysł, taki dzień odpoczynku.
Lindo riachuelo Te mando un beso
OdpowiedzUsuńGracias :)))
Usuńostatnio permanentnie mam trudno - u Ciebie trochę odpoczywam :) sama chodzę po górach kiedy mogę, ale normalnie zmęczenie mnie ostatnio przygniata
OdpowiedzUsuńMam to samo i jeszcze ten upał...
UsuńOdpoczynek po chodzeniu ma sens. :) Jelenia Góra to miłe dla mnie miejsce, byłem ze dwa razy chyba.
OdpowiedzUsuńTeraz już chyba nie będę oglądał piłki nożnej. :) Przynajmniej do poprawy statystyk reprezentacji.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Dzięki, usciski!
UsuńPo takim spacerze trzeba odpocząć :)
OdpowiedzUsuńA dzieci z tego co wiem mogą ugryźć, zwłaszcza gdy ząbkują, ale to rodziców najczęściej :D
Hahahahaha, prawda, dzieci gryzą ;p
UsuńUwielbiam spacery po mieście. A w Jeleniej Górze byłam kilka razy! :)
OdpowiedzUsuńPiekne jest stare miasto, prawda?
Usuńmnie spacery w górach nie męczą nigdy:D
OdpowiedzUsuńFantastycznie, życzę Ci aby tak jak najdłużej zostało.
UsuńByliśmy niemalże przed chwilą. Aż zerknęłam na zdjęcie, czy gdzieś tam nie maszerujemy :D
OdpowiedzUsuń:D :D :D
Usuń