piątek, 10 stycznia 2020

Dukt, ścieżka, droga (2)

Na Sinej Drodze spotykamy Jagnięcy Potok.


Jama.


Woda pod choinką.


Wychodzimy z lasu prosto na Halę Izerską.


I już jesteśmy w Chatce Górzystów. Zazwyczaj jest tam sporo rowerzystów, nie inaczej było i tego dnia.


Pora na specjalność zakładu : naleśnik biszkoptowy z serem i sosem jagodowym.
Niebo w gębie.


Po takim obiedzie wykładam się przed chatką na łące i podziwiam Izery w pozycji horyzontalnej. :)


Ale w końcu trzeba się ruszyć.


Przed nami druga połowa spaceru - powrót inna trasą na stację w Jakuszycach.

16 komentarzy:

  1. Piękna i zróżnicowana trasa. Las, potoki i na koniec...wyjątkowa Łąka.
    P.S. Szkoda tylko, że zagościł ten niepoprawny sudecki neologizm (Hala Izerska). :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocho, przeczuwam, że zaraz nauczę się od Ciebie znów czegoś nowego. :)))
      Hala Izerska jest niepoprawna? Wszystko chcę wiedzieć! :)

      Usuń
    2. Ano niepoprawna. W Sudetach hale nie występują. To niestety powielany od dziesięcioleci błąd, będący zapożyczeniem obcego regionalizmu:
      http://www.goryizerskie.pl/?file=art&art_id=2708&page=0

      Usuń
    3. W sumie tak myślałam. Ale nawet na drogowskazem tak jest. :/

      Usuń
  2. Niczym ujęcia z filmu fantasy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem czuję smak tego ciasta :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jagnięcy potok i "woda pod choinką" to klimaty z mojego uroczyska :p
    to trasę wpisuję na środek lata:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aleś mi smaka narobiła tym naleśnikiem z jagodami. Przyjemnie tam musi być. Ściskam najmocniej jak się da. Jagnięcy potok miła nazwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze wersja na słono, z pieczarkami bodajże, ale tej nie próbowałam, zwasze mnie ta słodka bierze. ;)

      Usuń