Tak jak napisałam w komentarzu do poprzedniego posta, tłumy pseudoturystów bardzo mnie irytują. W związku z tym w weekendy, kiedy jest ich najwięcej, zaszywam się w "chęchach" jak to się u nas mówi i robię sobie przerwę.
To zdjęcie z poranka na wyciągu. Na Szrenicy szykują się na zmasowany najazd tłumu. Zobaczcie jak się krzątają, aż całe schronisko się trzęsie. ;)
To miejsce wybieram gdy nie jest zbyt gorąco i chcę być na słońcu. Gdyby ktoś z Was chciał mnie odwiedzić w jakiś weekend, podaję adres: ostatni fragment czarnej trasy narciarskiej nad drogą do wyciągu. :D
Co robię w taki dzień? Czytam, słucham radia (w słuchawkach, nikomu nie przeszkadzam), patrzę na las i na obłoki. :)
I koloruję. Uwielbiam zwłaszcza abstrakcyjne wzory.
Motylom się podoba moja twórczość. ;)
Zwijam się kiedy słońce przechodzi już na druga stronę i ruszam w dół na jakieś jedzenie. Jem wtedy też blisko noclegu, bo w centrum w weekend też jest dramat.
Dosyć odpoczynku! Następnym razem ruszamy w drogę!
Oj jak warto tak zaszyć się gdzieś na uboczu i wtopić całym sobą, w otaczającą przestrzeń. Nie liczyć minut ni lat, nie myśleć co tam w dole i pozostawione na później. Chłeptać łapczywie chwilę bieżącą, niczym wodę z upragnionego źródła i cieszyć się całym sercem, że...tak możemy. :)
OdpowiedzUsuńTak, to są niesamowite momenty. Nic nie musieć. Działać zgodnie ze swoim aktualnym pragnieniem. :)
Usuńa tam jest gdzieś czarna trasa? ja czarnych się boję :)
OdpowiedzUsuńśliczne wzory, a ten motyl, to nie jest czasem rusałka jakaś tam...
niestety ja mogą głównie w weekendy, ale daję radę schować sie przed tłumem chociaż bliżej mi do pseudoturystek
ach już niedługo będzie można tam wpaść na chwilę
:)
Czarna trasa jest po lewej stronie jak wjeżdżasz na Szrenicę. Wjeżdżasz wyciągiem orczykowym jak wysiądziesz z Puchatka. Można do samej góry, albo można "wyskoczyć" tuż nad linią lasu. A przynajmniej tak było jak ostatnio jeździłam, a nie ukrywam, że to było juz sporo lat temu. Ale jak się jedzie wyciągiem pod górę, to nadal widac to miejsce, więc pewnie nadal tak jest. Nie wszyscy się chcą z samej góry puścić, bo to jednak stromizna. Ja w życiu zjechałam z samej góry trzy razy, w tym jeden na nartach, pozostałe dwa na tyłku. ;p
UsuńNie wydaje mi się, żebyś należała do pseudoturystów. Nie wyobrażam sobie Ciebie w klapkach japonkach 100 metrów za Śnieżnymi Kotłami pytającą czy jeszcze daleko do tych kotłów i czy te góry na horyzoncie to już Szwajcaria jest. Całkiem poważnie.
no tak już patrzyłam na mapę tras, jest takie miejsce, to może i ja bym tam spróbowała coś namalować ?
Usuńjednak turystką się nie czuję, pomimo braku klapek, może bardziej spacerowiczką :)
Hmmm, muszę to przemyśleć. Znaczy definicję turystki. Bo może ja też nie jestem turystką, tylko spacerowiczką. W miarę myslenia coraz bardziej prawdopodobne mi sie to wydaje. ;)
UsuńByłam tam kilka razy, piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńZnaczy na tej trasie?
Usuńile bym dała żeby przenieść się teraz w takie miejsce!<3 marzenie :)!
OdpowiedzUsuńTeraz tam jeszcze śnieg jest, wiesz? Nadal chcesz? ;p
UsuńOdpoczynek ważna rzecz❤❥
OdpowiedzUsuńI przyjemna. :)
Usuńja chcę w góry...
OdpowiedzUsuńJa też. :)
UsuńTak...najazdy turistios w japonkach szukających budki z lodami i denerwujących się na wszystko nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy pod słońcem;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie lepiej przeczekać...
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
A marudzą! Nic im się nie podoba, to po co w sumie tu przyjechali, przecież im nikt nie kazał! Ale najgorsze jest to, że śmiecą, wrzeszczą i narażają siebie i innych na niebezpieczeństwo! :/
UsuńMuchas gracias. Lo visitaré seguro. :)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w górach. Czas się wybrac
OdpowiedzUsuńKoniecznie. :)
UsuńWitaj Kochana 😀😀😀
OdpowiedzUsuńTych pseudo też pełno u nas niestety. Podobno nawet Bieszczady zadeptali. W Tatrach kolejka do krokusów. Od kilku lat panuje ta dziwna moda na selfi z korpusem. Dobrze że mnie nie ma w Tatrach. Omijam szerokim łukiem chociaż są piękne ale w tych tłumach wędrować to nawet św. ANIOŁ by nie chciał. Pozdrawiam serdecznie
Może trzeba byłoby zacząc odstraszać, mówić, że trasy trudne i nieprzygotowane, że drogo, że nie ma się gdzie napić, że komary tną. ;p
Usuń