Tak jak napisałam w komentarzu do poprzedniego posta, tłumy pseudoturystów bardzo mnie irytują. W związku z tym w weekendy, kiedy jest ich najwięcej, zaszywam się w "chęchach" jak to się u nas mówi i robię sobie przerwę.
To zdjęcie z poranka na wyciągu. Na Szrenicy szykują się na zmasowany najazd tłumu. Zobaczcie jak się krzątają, aż całe schronisko się trzęsie. ;)
To miejsce wybieram gdy nie jest zbyt gorąco i chcę być na słońcu. Gdyby ktoś z Was chciał mnie odwiedzić w jakiś weekend, podaję adres: ostatni fragment czarnej trasy narciarskiej nad drogą do wyciągu. :D
Co robię w taki dzień? Czytam, słucham radia (w słuchawkach, nikomu nie przeszkadzam), patrzę na las i na obłoki. :)
I koloruję. Uwielbiam zwłaszcza abstrakcyjne wzory.
Motylom się podoba moja twórczość. ;)
Zwijam się kiedy słońce przechodzi już na druga stronę i ruszam w dół na jakieś jedzenie. Jem wtedy też blisko noclegu, bo w centrum w weekend też jest dramat.
Dosyć odpoczynku! Następnym razem ruszamy w drogę!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trasa narciarska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą trasa narciarska. Pokaż wszystkie posty
piątek, 5 kwietnia 2019
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Harrachov
Niewiele go widać, ale zawsze trochę. ;)
Na samym środku zdjęcia widać na górze dwie trasy narciarskie własnie w Harrachovie, na Certovej Horze. To te jasne paski w kształcie litery V, tylko do góry nogami (czy litera ma nogi? ;p).
Dach tuż za choinką po lewo to Vosecka Bouda. Wystarczy na pięć minut zejść z czerwonego szlaku i można potem powiedzieć, że było się w Czechach na wakacjach. ;)
Bardzo podobają mi się te zamglone góry w oddali po prawo. I te chmury nad nimi.
Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale i tak je lubię. :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)