Wydaje mi się, że nadrobiłam już odwiedziny na Waszych blogach. Nadal nie czuję się w pełni zdrowa, więc jak jeszcze będą jakieś przerwy, to po prostu musiałam jeszcze poleżeć.
A teraz wracamy w marcowe Izery.
Idę w stronę Jakuszyc.
Wydaje mi się, że nadrobiłam już odwiedziny na Waszych blogach. Nadal nie czuję się w pełni zdrowa, więc jak jeszcze będą jakieś przerwy, to po prostu musiałam jeszcze poleżeć.
A teraz wracamy w marcowe Izery.
Idę w stronę Jakuszyc.
Witam Was po przerwie.
Pochorowałam się trochę, złapałam jakiegoś wściekłego wirusa i nie miałam siły nawet siedzieć na blogowisku. Ale już jest dużo lepiej. Trochę kicham i od czasu do czasu kaszlę, za to tak, że mam wrażenie, że zburzę blok. ;p
Ale mogę już kontynuować dla Was relację z marcowej zimy w Izerach.
Drepczę po śniegu z nadzieją, że zajrzę do Kopalni Stanisław.
Kolejna seria pięknych zimowych krajobrazów w drodze na Izerskie Garby.
Pogoda się zrobiła jeszcze bardziej zimowa. Mimo to mam nadzieję, że może się uda dojść nawet do Kopalni Stanisław.
Dookoła pada śnieg, a ja się schowałam w takim jakby namiocie z gałęzi drzewa.
Bardzo tu fajnie, jakby cieplej i spokojnie :)
No więc dotarłam do jakiegoś punktu w tej bieli.
Zaczyna lekko sypać śnieg.
Gotowi na ciąg dalszy śniegu?
Dziś kolejna porcja śnieżnych zdjęć z niebieskiego szlaku w stronę Izerskich Garbów.
Podążam niebieskim szlakiem pod górę w kierunku Izerskich Garbów.
Ruszam niebieskim szlakiem pod górę.