czwartek, 3 czerwca 2021

Śnieżka (7)

 Nie spodziewałam się ruszając rano z domu, że znajdę się na Śnieżce. :) 


Podziwiam wspaniałe widoki i się cieszę. 


Bardzo jestem z siebie dumna, że weszłam, nie sądziłam, że dam radę. :) 


Fotografuję każdy kawałek przestrzeni, bo nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś mi się to uda. 


Przy okazji zdałam sobie sprawę z tego, że poprzednio na Śnieżce byłam dziesięć lat wcześniej i to prawie co do dnia. :D 


Cały czubek! Po lewo widać zabudowania czeskiej infrastruktury. Tam jest toaleta i cos można zjeść. Okropna buda moim zdaniem. Szkoda, że nie ma już restauracji (z toaletą) w Stacji Meteo po naszej stronie. 


Czeska Śnieżka. ;) 


1603!!!! :D 


Zbieram się do zejścia. 

Ładna ta droga dalej. ;) 


12 komentarzy:

  1. i właśnie po takie widoki u Cibie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zdobycia szczytu <3 Te budynki wyglądają ciekawie, może na żywo to taka buda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te budynki są ciekawe, to nasze, stacją meteo i kaplica. Czesi postawili prostokątny czarny klocek. ;)

      Usuń
  3. Czyli spontaniczna wycieczka? takie są najlepsze. Eh też nie pamiętam kiedy byłam na Śnieżce

    OdpowiedzUsuń
  4. Śnieżka, to moja ukochana góra, pierwsze górskie marzenie z dzieciństwa. Gdy miałem 5 lat (może 6, ale raczej 5), ojciec pokazał mi z daleka Karkonosze i oczywiście wskazał Śnieżkę. Od tamtej pory marzyłem, by na nią wejść. Byłem przekonany, że to najwyższa góra Polski i szkoła podstawowa bardzo mnie rozczarowała, wskazując odległe miejsce tej góry pod względem wysokości. Nie przeszkodziło mi to o niej marzyć i gdy miałem 11 lat (w stanie wojennym - pamiętam ten szczegół, bo moją matkę zawrócił patrol wojskowy z powodu braku dowodu osobistego) w końcu stanąłem na jej szczycie. Im częściej bywałem w Karkonoszach, tym bardziej je kochałem. Za każdym razem się zachwycam, choć coraz większe tłumy niesubordynowanych wczasowych turystów ruszających po selfi, działają na mnie bardzo źle. Bufet na Śnieżce też będzie skazany na taki los - w końcu od czeskiej strony jest dojazd wyciągiem na sam szczyt, a od polskiej na Kopę, nadto, jak mi się zdaje (nie mam 100% pewności, moja pamięć bywa zawodna) można od czeskiej strony wjechać samochodem pod Jelenkę i zrobić sobie dwugodzinny spacer grzbietem głównym przez Czarną Kopę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, są tłumy. Niestety Karkonosze są coraz bardziej zadeptane. Ja coraz chętniej chodzę drogami, którymi nie przebiega szlak. Na Szrenicę bywa, że nie zaglądam przez cały pobyt.

      Usuń
  5. Na śnieżce byłam na wycieczce szkolnej w podstawówce :) Warto by było tam powrócić po tylu latach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu miałabyś nie dać rady? Przecież Ty prawdziwa Góromaniaczka jesteś. Gratuluje mimo wszystko :) Szlak naprawdę przepiękny.

    OdpowiedzUsuń